szopag
2008-07-11 06:40:11 UTC
Lubin/Ścinawa. Policja wyjaśnia sprawę, nie jest wykluczone, że
saperzy będą mieli mieli pełne ręce. Stanie się tak, jeżeli
potwierdzona zostanie informacja, że w Chełmku Wołowskim koło Ścinawy
w trakcie remontu torów robotnicy pod nasypem natrafili na wagon
pocisków i jak gdyby nigdy nic, aby nie opóźniać terminu tak jak go
odkopali tak zasypali, a nad nim ułożyli nowe tory.
Na razie trudno mówić o szczegółach całego zdarzenia. Nie wiadomo
jeszcze czy jest ono prawdziwe. Prawdziwe są jednak na pewno pociski,
których kilka sztuk znaleziono w rejonie nasypu. Policja potwierdza,
że coś może być na rzeczy, ale do pełnego wyjaśnienia sprawy nie
udziela szczegółowych informacji.
- Otrzymaliśmy taką informację z Komendy Wojewódzkiej Policji we
Wrocławiu, że prawdopodobnie doszło do takiego zdarzenia, że
odnaleziono dużą ilość pocisków, ale nikomu tego nie zgłoszono i
zakopano je w nasypie kolejowym - mówi Elwira Zboińska, rzecznik
lubińskich policjantów. Prowadzimy czynności, które mają potwierdzić
lub zaprzeczyć zaistnieniu takiego zdarzenia.
Mieszkańcy Chełmka potwierdzali, że z powojennych przekazów wynikało,
iż Niemcy zostawili w rejonie wsi wagon z pociskami. Miał się
częściowo spalić, a amunicja w części eksplodować. Co z niego jednak
zostało, i czy kilkadziesiąt lat temu pozostałość wagonu i reszta
pocisków zostały zakopane w nasypie? Tego na razie nie wiadomo.
Wiadomo, że jest zgłoszenie, które może wskazywać iż kolejowi
robotnicy zignorowali znalezisko i zakopali je w nowo wykonanym
torowisku na remontowanym odcinku Chełmek Wołowski - Ścinawa.
(pit)
saperzy będą mieli mieli pełne ręce. Stanie się tak, jeżeli
potwierdzona zostanie informacja, że w Chełmku Wołowskim koło Ścinawy
w trakcie remontu torów robotnicy pod nasypem natrafili na wagon
pocisków i jak gdyby nigdy nic, aby nie opóźniać terminu tak jak go
odkopali tak zasypali, a nad nim ułożyli nowe tory.
Na razie trudno mówić o szczegółach całego zdarzenia. Nie wiadomo
jeszcze czy jest ono prawdziwe. Prawdziwe są jednak na pewno pociski,
których kilka sztuk znaleziono w rejonie nasypu. Policja potwierdza,
że coś może być na rzeczy, ale do pełnego wyjaśnienia sprawy nie
udziela szczegółowych informacji.
- Otrzymaliśmy taką informację z Komendy Wojewódzkiej Policji we
Wrocławiu, że prawdopodobnie doszło do takiego zdarzenia, że
odnaleziono dużą ilość pocisków, ale nikomu tego nie zgłoszono i
zakopano je w nasypie kolejowym - mówi Elwira Zboińska, rzecznik
lubińskich policjantów. Prowadzimy czynności, które mają potwierdzić
lub zaprzeczyć zaistnieniu takiego zdarzenia.
Mieszkańcy Chełmka potwierdzali, że z powojennych przekazów wynikało,
iż Niemcy zostawili w rejonie wsi wagon z pociskami. Miał się
częściowo spalić, a amunicja w części eksplodować. Co z niego jednak
zostało, i czy kilkadziesiąt lat temu pozostałość wagonu i reszta
pocisków zostały zakopane w nasypie? Tego na razie nie wiadomo.
Wiadomo, że jest zgłoszenie, które może wskazywać iż kolejowi
robotnicy zignorowali znalezisko i zakopali je w nowo wykonanym
torowisku na remontowanym odcinku Chełmek Wołowski - Ścinawa.
(pit)