Discussion:
[filmik]Głupota ludzka niezna granic
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
MManson
2005-03-22 17:08:56 UTC
Permalink
Głupota ludzka niezna granic, a perfekcyjnym przykładem tego jest oto ten
filmik -> www.kolej.pl/~sefar/download/Train.wmv - plik waży ok. 500Kb.

Pzdr,
MManson
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Daniel Szymański
2005-03-22 17:11:35 UTC
Permalink
Oglądałem to już wcześniej MManson mi podrzucił to zrobiłem taką minkę:
:o Debilizm nie zna granic!!!
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
TKi3
2005-03-22 18:33:06 UTC
Permalink
Post by MManson
Głupota ludzka niezna granic, a perfekcyjnym przykładem tego jest oto ten
filmik -> www.kolej.pl/~sefar/download/Train.wmv - plik waży ok. 500Kb.
Pzdr,
MManson
Ciekawe czy ktoś specjalnie to kręcił ??
A tak w ogóle koleś miał cholerne szczęście, że zdążył "zejść" z torów - o
mały włos, a lokomotywa by go "musnęła".
Ale ludzie mają narąbane w mózgu !!!!
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Stefan
2005-03-22 18:59:30 UTC
Permalink
Post by TKi3
Post by MManson
Głupota ludzka niezna granic, a perfekcyjnym przykładem tego jest oto ten
filmik -> www.kolej.pl/~sefar/download/Train.wmv - plik waży ok. 500Kb.
Pzdr,
MManson
Ciekawe czy ktoś specjalnie to kręcił ??
A tak w ogóle koleś miał cholerne szczęście, że zdążył "zejść" z torów - o
mały włos, a lokomotywa by go "musnęła".
Ale ludzie mają narąbane w mózgu !!!!
Tak, to taki nowy trendi-sport. wygrywa ten, kto odskoczy w ostatniej
chwili. Wersja druga tego trendi-sportu to wsadzanie ręki między koła
wagonów, naturalnie w czasie jazdy. Delikwent leży na poboczu i wsadza rękę,
liczy się ile razy to zrobił.
Proponowałem kiedyś wersję ze wsadzaniem głowy........
szkoda, nie widziałem ani nie słyszałem, by ktoś pojął takie wyzwanie.....
Byłaby draka jakby się pomylił :))))))
pozdrawiam
miłośnik prawa Darwina
Stefan
GregorY
2005-03-22 19:06:53 UTC
Permalink
na kolejach piaskowych w okolicach Katowic i Chorzowa bawili się w :

a: przeturlywaniem się pomiędzy kołami wagonów w czasie jego jazdy.
b: kładzeniem się między tokami szynowymi na czas przejazdu składu.

nie musze dodawać, że obydwa rodzaje "zabawy" skończyły się fuchą dla
grabarza.

--
GregorY
----------------------------------------
***@wp.pl
gg: 1510834
<<WojTeK>>
2005-03-22 19:12:19 UTC
Permalink
Post by GregorY
a: przeturlywaniem się pomiędzy kołami wagonów w czasie jego jazdy.
b: kładzeniem się między tokami szynowymi na czas przejazdu składu.
nie musze dodawać, że obydwa rodzaje "zabawy" skończyły się fuchą dla
grabarza.
Jackassi ? :>
--
Wojciech Witulski
GWK-team [odpisując wywal X-a]
Kolejowa fotografia amatorska
http://www.plfoto.com/uzytkownik.php?authorname=Rnaapp
GregorY
2005-03-22 19:33:32 UTC
Permalink
niezupełnie....
jeden chodził do mojej klasy :(
nie wyglądał na jackasa...

--
GregorY
----------------------------------------
***@wp.pl
gg: 1510834
Marcin
2005-03-23 22:24:25 UTC
Permalink
Post by GregorY
b: kładzeniem się między tokami szynowymi na czas przejazdu składu.
Znałem kogoś, kto się tak bawił w latach 30-tych, raz dostał w głowę jakimś
zwisającym łańcuchem i zemdlał, koledzy myśleli, że nie żyje i ... zwiali.
On po kilku godzinach wieczorem się ocknął i zakrwawiony wrócił do domu.

Potem przez ponad 20 pracował na kolei i był bardzo cenionym pracownikiem
(min. dyżurnym ruchu).

MB.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
104E
2005-03-22 20:19:19 UTC
Permalink
Post by Stefan
Tak, to taki nowy trendi-sport. wygrywa ten, kto odskoczy w ostatniej
chwili. Wersja druga tego trendi-sportu to wsadzanie rêki miêdzy ko³a
wagonów, naturalnie w czasie jazdy. Delikwent le¿y na poboczu i wsadza
rêkê,
liczy siê ile razy to zrobi³.
Wersja pierwsza coraz częściej spotykana u nas. Np. kilkanaście dni temu
na szlaku Warszawa Gołąbki - Ożarów Mazowiecki.
--
104E
Rafał
2005-03-23 09:35:49 UTC
Permalink
Post by Stefan
Tak, to taki nowy trendi-sport. wygrywa ten, kto odskoczy w ostatniej
chwili.
z filmiku widać, że to we Francji się dzieje ...
a ja słyszałem, że najnowszą odmianą tego sportu
jest odskakiwanie także i od TGV

R.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
tomga
2005-03-23 17:24:59 UTC
Permalink
Czołem

W dniu 23 marca 2005 (rano)
Post by Rafał
Post by Stefan
Tak, to taki nowy trendi-sport. wygrywa ten, kto odskoczy w ostatniej
chwili.
z filmiku widać, że to we Francji się dzieje ...
a ja słyszałem, że najnowszą odmianą tego sportu
jest odskakiwanie także i od TGV
no to kiepsko, jak wejdziesz na tory to w promienu przynjamniej 15km
jest wyłaczane napiecie... osobiscie widzialem... TGV przestalo
jezdzic... draka zajebista

a propos zabawy w uciekanie: Łódź miedzy Chojnami a Karolewem
--
Pozdrawiam
Tomek
MuNiO
2005-03-23 17:56:50 UTC
Permalink
Post by tomga
Post by Rafał
z filmiku widać, że to we Francji się dzieje ...
a ja słyszałem, że najnowszą odmianą tego sportu
jest odskakiwanie także i od TGV
no to kiepsko, jak wejdziesz na tory to w promienu przynjamniej 15km
jest wyłaczane napiecie... osobiscie widzialem... TGV przestalo
jezdzic... draka zajebista
jak to ?
Michal Jankowski
2005-03-22 19:53:00 UTC
Permalink
A co jest na tym filmie, bo nie mam mozliwosci dzis tego obejrzec?

MJ
Sokó³
2005-03-22 20:18:56 UTC
Permalink
jak patrzyłem klatka po klatce to wygląda jakby dostał w noge
MuNiO
2005-03-22 23:03:50 UTC
Permalink
Post by Sokó³
jak patrzyłem klatka po klatce to wygląda jakby dostał w noge
to by mu ja urwalo albo zlamalo :)
Adrian
2005-03-23 08:40:43 UTC
Permalink
Post by MuNiO
Post by Sokó³
jak patrzyłem klatka po klatce to wygląda jakby dostał w noge
to by mu ja urwalo albo zlamalo :)
Oberwał, oberwał, ale zbyt groźnie to nie wyglądało, może będzie chodzic ;)
- Adrian
Ryszard Rączkowski
2005-03-23 01:32:59 UTC
Permalink
Post by MManson
Głupota ludzka niezna granic, a perfekcyjnym przykładem tego jest oto ten
filmik -> www.kolej.pl/~sefar/download/Train.wmv - plik waży ok. 500Kb.
Ja nie mam nic na przeciw, jeśli ta oto "zabawa" zacznie być modna w tzw.
środowiskach trzech pasków, wszak sami się będą eliminować z kręgu żywych,
na czym zdrowa część społeczeństwa jedynie zyska. Oczywiście po pacnięciu
takiego zabawnisia, mechanik nie powinien reagować inaczej, jak tylko
dopisaniem kolejnego krzyżyka na ścianie w kabinie, ot, jednego mniej.
Czyste zwycięstwo Darwina - selekcja naturalna. Jeśli bandziory zaczęły by
się masowo "bawić" w ten sposób, sam chciałbym przyjąć paru(nastu) na
maskę.
:)
--
Rico - antysocjalizm i proglobalizacja gwarantowane.
"Z punktu widzenia obiegu gospodarczego, podatki mają
neutralne znaczenie!" - Łukasz Foltyn w www.lewica.pl
£owca_Z£omiarzy
2005-03-23 08:39:11 UTC
Permalink
Przyznam się, że jestem pełen podziwu - ja bym się tak nie odwazył.
10 lat temu narąbani po meczu jeździliśmy powieszeni w tramwaju glanami na
poręczy pod sufitem - i kto dłużej wytrzyma... przegrany stawiał wińsko.

Swoją drogą - propo tych krzyżyków w kabinie mechanika... był kiedyś taki
artykuł - podobno nie ma mechanika, który by nie zaliczył kogoś na torach -
niektórzy w ciągu całej swojej służby zbliżają sie czasem do cyfry 10.
Słyszałem o akcjach typu - portfel samobójcy utkwił gdzieś w zestawie kołowym
i trzeba było wszystko rozbierać - a najlepszy numer był raz na śląsku - kiedy
jeszcze mechaników 2 jeździło na elektrowóz - jadą ET22 i pijaka potrącili,
który szedł torem i niereagował na trąbki. Wychodzą patrzą - krew na śniegu a
klienta nie ma! - po chwili wygramolił się gdzieś zza wagonów z łbem rozbitym
i chwijnym krokiem odszedł dalej mówiąć - "chłopaki uwazajta cholera jak
jedzieta"... - pisało o tym gdzieś w nowych sygnałach parę lat temu.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Kosa
2005-03-24 14:41:33 UTC
Permalink
Post by £owca_Z£omiarzy
Swoją drogą - propo tych krzyżyków w kabinie mechanika... był kiedyś taki
artykuł - podobno nie ma mechanika, który by nie zaliczył kogoś na torach -
niektórzy w ciągu całej swojej służby zbliżają sie czasem do cyfry 10.
Słyszałem o akcjach typu - portfel samobójcy utkwił gdzieś w zestawie kołowym
i trzeba było wszystko rozbierać - a najlepszy numer był raz na śląsku - kiedy
jeszcze mechaników 2 jeździło na elektrowóz - jadą ET22 i pijaka potrącili,
który szedł torem i niereagował na trąbki. Wychodzą patrzą - krew na śniegu a
klienta nie ma! - po chwili wygramolił się gdzieś zza wagonów z łbem rozbitym
i chwijnym krokiem odszedł dalej mówiąć - "chłopaki uwazajta cholera jak
jedzieta"... - pisało o tym gdzieś w nowych sygnałach parę lat temu.
10? to mało. Są maszyniści, którzy jeszcze parę lat będą pracować i już mają
koło 30 delikwentów. Są też tacy, ktorzy mają kilka lat pracy i już 8. Nie
ma reguły. Niedawno na TV4 był program o maszynistach, w którym mówili o
wypadkach.

Pozdrawiam

Loading...