Post by StefanPost by semaforekPost by Piotr KarockiW jakim okresie funkcjonowal na PKP? I wlasciwie to po co on byl?
Był po to żeby zarobić nietylko na pasażerach, ale także tych którzy
odprowadzają kogoś na pociąg. Wydaje mi sie też że bilet peronowy miał
zapobiec wchodzeniu na peron ludzi którzy idą tam bez celu lub w
niecnym celu. Może wypowie się ktoś jak to było naprawdę ??
Pasażer nie musiał i nie posiadał peronówki (no chyba, że kupił bilet
np w Orbisie w przedsprzedaży i w innym dniu niz okreslony na bilecie
chciał iść na peron - to musiał kupić peronówkę). Odprowadzacze, hm
Chyba nie pamietasz co działo sie w tzw sezonie letnim na dworcach -
pociągi w góry i nad morze, pękające w szwach, szturm przez okna itp
rozrywki. I wtedy odprowadzacze się przydawali. jeden pilnował bagaży,
drugi lapał miejsce, trzeci chyba przez okno itd.
http://www.bareja.neostrada.pl/skrypt.htm#scena92
Scena 92: (przy wejściu do portu lotniczego)
[Bileter sprawdza bilety przy wejściu na halę odlotów. Do wejścia zbliża
się syn z matką]
Bileter: Z biletami wpuszczamy, proszę bardzo.
Starsza Pani: Dziękuję.
[Bileter zatrzymuje syna]
Syn Pani: Ale ja mamę odprowadzam!
Bileter: Chwileczkę! Zajrzę do instrukcji. Mmm, Maa... Maaa, matka.
Matkę możecie pożegnać machaniem z tarasu widokowego.
[Syn z Matką zbliżają sie do tarasu widokowego i widzą wywieszkę]
Syn Pani: Przepraszamy, taras widokowy nieczynny. Najbliższy czynny
taras widokowy dla odprowadzających we Wrocławiu.
Starsza Pani: A może ty byś poleciał synku?
Syn Pani: Przecież to mama ma mieć operację a nie ja!
[Syn do biletera]
Syn Pani: No ale tylko walizkę na bagaż...
Bileter: Nie bądźcie natrętni! Natrętny pasażer. O! A gdyby tu wasz
synek z grupą stuosobową odlatywał, i każdy z rodziców chciałby wejść to
jaki był by tłok sami widzicie, i nie mówcie, że nie macie synka, bo w
każdej chwili mieć możecie! Sprawdzić czy nie ksiądz.
Miś: Przepraszam, ja mam bilet!
Konik biletowy (do Syna): Chono! Chono pan!
Syn Pani: Co jest?
Konik biletowy: Bilecik dla Pana?
Syn Pani: Co?
Konik biletowy: Pytam! Czy bilecik Pan potrzebuje? Hyy.. Lufthansa,
Boag, SwissAir, AirFrance...
Syn Pani: Panie, przecież to nieważne!
Konik biletowy: Hyy... Ważne, że na wejście jest ważne! No to jak? To
jest Panie taka peronówka! Polski dać czy zagraniczny?
Pani z informacji: Uwaga ! Uwaga ! Pasażerowie udający się do Londynu
samolotem Polskich Linii Lotniczych "LOT", rejs 287E, proszeni są o
przejście... wejścia "D" oznaczonego literą "A". Dziękuję.
Syn Pani: I wejde?
Konik biletowy: Hee....
Syn Pani: No to... daj pan polski!
Konik biletowy: Cztery dychy.
Syn Pani: Ile?
Konik biletowy: Cztery dychy, cztery dychy. Zagraniczny tańszy, trzy
dychy... A na LOT-owski pan wejdzie wszędzie... na krajowy też. Trzymać
w okładce, nie giąć, nie niszczyć! Dwa lata będzie służyć.
;-)