ic_kolobrzeg
2011-10-15 13:04:01 UTC
Bydgoska Pesa wyprodukuje luksusową salonkę, którą podróżować będą prezydent
i premier Rosji. Wczoraj w Gdańsku prezes Tomasz Zaboklicki podpisał w tej
sprawie umowę z szefami rosyjskich kolei.
To pierwszy kontrakt z Rosjanami od kilkunastu lat. Kiedyś bydgoszczanie
remontowali rosyjskie wagony, ale kontakty handlowe ustały 10 lat temu.
Zostają wznowione i to od razu w dość zaskakującym stylu. Koleje Rosyjskie
zamówiły w Bydgoszczy luksusową salonkę rządową. Na co dzień korzystać z
niej mają dyrektorzy zarządzający kolejami w Rosji, ale będzie ona do
dyspozycji premiera Władimira Putina i prezydenta Dmitrija Miedwiediewa.
Teraz z reguły latają samolotami, ale będą mogli też jeździć po całej Rosji
komfortowym pociągiem wyprodukowanym w Bydgoszczy. Szczegóły kontraktu są
objęte tajemnicą.
- Pojazd ten będzie spełniał bardzo wyśrubowane warunki bezpieczeństwa. Po
prostu nie ma możliwości, żeby ten pociąg stanął gdzieś w polu. Musi też być
przygotowany do ekstremalnych warunków, ma być sprawny zarówno w
temperaturze plus 50, jak i minus 50 stopni - mówi Jerzy Berg, dyrektor ds.
marketingu Pesy. - Z całą pewnością to będzie bardzo luksusowy pojazd.
Przed laty Pesa wyprodukowała podobną salonkę dla kolei ukraińskich. W jej
środku znajdował się salon z drewnianą ławą i ze skórzanymi fotelami,
sypialnia, sprzęt do odtwarzania muzyki, duży plazmowy telewizor, zaplecze
kuchenne, toaleta i prysznic. Najprawdopodobniej, gdy Rosjanie zobaczyli
ukraińską salonkę, też takiej zapragnęli.
Nieoficjalnie wiadomo, że Rosjanie zapłacą za salonkę kilka milionów euro.
Zamówiony egzemplarz będzie przekazany zamawiającemu za ok. 1,5 roku. A
jeśli spełni ich oczekiwania, być może kupią następne.
Wiceprezydent Kolei Rosyjskich Walenty Gapanowicz nie wykluczył też, że w
przyszłości zamówią w Bydgoszczy również pociągi pasażerskie.
Ale to niejedyne dobre wiadomości, które przedstawiciele Pesy przedstawili w
czasie targów kolejowych Trako w Gdańsku. Bydgoszczanie dostali się do
drugiego etapu gigantycznego przetargu ogłoszonego przez niemieckiego
przewoźnika Deutsche Bahn Regio. Firma ta chce w najbliższych latach zamówić
470 pasażerskich składów spalinowych.
- Obok nas startują światowi potentaci, tacy jak Siemens czy Bombardier -
przyznaje Berg. - Ale staramy się i czekamy na rozwój sytuacji.
Pesa zaczęła też rozmowy z Niemcami i Francuzami na temat możliwości
dostarczenia do miast w tych krajach tramwajów. Jednak na razie jest za
wcześnie, by mówić o konkretach.
Do tej pory w środkowej i zachodniej Europie produkty z Bydgoszczy jeżdżą we
Włoszech, które kupiły 41 pociągów spalinowych, a także na Węgrzech, gdzie
miasto Szeged zamówiło dziewięć tramwajów. Pierwszy z nich dotarł na miejsce
w ubiegłym tygodniu.
http://tiny.pl/h1fgm
i premier Rosji. Wczoraj w Gdańsku prezes Tomasz Zaboklicki podpisał w tej
sprawie umowę z szefami rosyjskich kolei.
To pierwszy kontrakt z Rosjanami od kilkunastu lat. Kiedyś bydgoszczanie
remontowali rosyjskie wagony, ale kontakty handlowe ustały 10 lat temu.
Zostają wznowione i to od razu w dość zaskakującym stylu. Koleje Rosyjskie
zamówiły w Bydgoszczy luksusową salonkę rządową. Na co dzień korzystać z
niej mają dyrektorzy zarządzający kolejami w Rosji, ale będzie ona do
dyspozycji premiera Władimira Putina i prezydenta Dmitrija Miedwiediewa.
Teraz z reguły latają samolotami, ale będą mogli też jeździć po całej Rosji
komfortowym pociągiem wyprodukowanym w Bydgoszczy. Szczegóły kontraktu są
objęte tajemnicą.
- Pojazd ten będzie spełniał bardzo wyśrubowane warunki bezpieczeństwa. Po
prostu nie ma możliwości, żeby ten pociąg stanął gdzieś w polu. Musi też być
przygotowany do ekstremalnych warunków, ma być sprawny zarówno w
temperaturze plus 50, jak i minus 50 stopni - mówi Jerzy Berg, dyrektor ds.
marketingu Pesy. - Z całą pewnością to będzie bardzo luksusowy pojazd.
Przed laty Pesa wyprodukowała podobną salonkę dla kolei ukraińskich. W jej
środku znajdował się salon z drewnianą ławą i ze skórzanymi fotelami,
sypialnia, sprzęt do odtwarzania muzyki, duży plazmowy telewizor, zaplecze
kuchenne, toaleta i prysznic. Najprawdopodobniej, gdy Rosjanie zobaczyli
ukraińską salonkę, też takiej zapragnęli.
Nieoficjalnie wiadomo, że Rosjanie zapłacą za salonkę kilka milionów euro.
Zamówiony egzemplarz będzie przekazany zamawiającemu za ok. 1,5 roku. A
jeśli spełni ich oczekiwania, być może kupią następne.
Wiceprezydent Kolei Rosyjskich Walenty Gapanowicz nie wykluczył też, że w
przyszłości zamówią w Bydgoszczy również pociągi pasażerskie.
Ale to niejedyne dobre wiadomości, które przedstawiciele Pesy przedstawili w
czasie targów kolejowych Trako w Gdańsku. Bydgoszczanie dostali się do
drugiego etapu gigantycznego przetargu ogłoszonego przez niemieckiego
przewoźnika Deutsche Bahn Regio. Firma ta chce w najbliższych latach zamówić
470 pasażerskich składów spalinowych.
- Obok nas startują światowi potentaci, tacy jak Siemens czy Bombardier -
przyznaje Berg. - Ale staramy się i czekamy na rozwój sytuacji.
Pesa zaczęła też rozmowy z Niemcami i Francuzami na temat możliwości
dostarczenia do miast w tych krajach tramwajów. Jednak na razie jest za
wcześnie, by mówić o konkretach.
Do tej pory w środkowej i zachodniej Europie produkty z Bydgoszczy jeżdżą we
Włoszech, które kupiły 41 pociągów spalinowych, a także na Węgrzech, gdzie
miasto Szeged zamówiło dziewięć tramwajów. Pierwszy z nich dotarł na miejsce
w ubiegłym tygodniu.
http://tiny.pl/h1fgm
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/