Discussion:
Przewóz roweru w pociągu Chopin
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Stan
2012-05-08 08:01:32 UTC
Permalink
Podczas poprzedniego weekendu byłem świadkiem jak obsługa pociągu Chopin
nie wpuściła do wagonu klasy 2 gościa z rowerem, twierdząc, że rower
wolno przewozić tylko w pociągach z wagonami przystosowanymi do przewozu
rowerów, a takowych w Chopinie nie ma. Oczywiście jest to nieprawda, bo
zgodnie z tym co piszą tutaj:

http://intercity.pl/pl/site/niezbednik-podroznego/przewoz-rowerow-rzeczy-i-zwierzat/przewoz-rowerow.html

można przewozić rower w TLK na początku i końcu składu. Jest też
wyraźnie napisane, że nie można przewozić roweru w ten sposób w EX, EIC
i EC. Ale z tego co wiem, Chopin nie należy do żadnej w w/w kategorii
(włącznie z TLK), więc jak to jest z przewozem roweru? Czy obsługa miała
rację?

Co więcej, gość twierdził, że pytał się w kasie o to i kasjerka
sprzedała mu bilet na rower na Chopina.
/dev/SU45
2012-05-08 08:06:18 UTC
Permalink
Post by Stan
Co więcej, gość twierdził, że pytał się w kasie o to i kasjerka
sprzedała mu bilet na rower na Chopina.
Po pierwsze, o wiele lepiej, taniej i wygodniej podróżuje się z rowerem
samochodem - niestety!

Po drugie, powinien zastosować metodę faktów dokonanych. Zwłaszcza że
miał bilet. A w najgorszym razie zdjąć koło i wsiąść z częściami do
roweru - ile trzeba zdemontować? :)
Stan
2012-05-08 08:23:41 UTC
Permalink
Post by /dev/SU45
Po pierwsze, o wiele lepiej, taniej i wygodniej podróżuje się z rowerem
samochodem - niestety!
To był młody koleś, może jeszcze nie dorobił się auta. Poza tym w jedną
osobę to taniej nie będzie. Wygodniej - też ciężko powiedzieć. Zależy na
jaką odległość jedziesz.
Post by /dev/SU45
Po drugie, powinien zastosować metodę faktów dokonanych. Zwłaszcza że
miał bilet. A w najgorszym razie zdjąć koło i wsiąść z częściami do
roweru - ile trzeba zdemontować? :)
Ja bym przede wszystkim kazał konduktorowi pokazać podstawę prawną.
Tyle, że koleś był młody i przestraszył się, jak kondi mu powiedział, że
jak nie wysiądzie to na najbliższej stacji wyciągną go soki i będzie
musiał zapłacić 500zł kary.
gaspar
2012-05-08 08:25:31 UTC
Permalink
Post by Stan
Ja bym przede wszystkim kazał konduktorowi pokazać podstawę prawną.
Tyle, że koleś był młody i przestraszył się, jak kondi mu powiedział, że
jak nie wysiądzie to na najbliższej stacji wyciągną go soki i będzie
musiał zapłacić 500zł kary.
No brutalna prawda jest taka, że my (umownie nazwijmy tę grupę
"miłośnicy") możemy sobie podskakiwać, bo mniej czy więcej, ale coś o
temacie wiemy, natomiast przeciętny pasażer ufa w słowa kolejarza, bo w
sumie czemu miałby nie ufać?
--
Pozdrawiam z Łodzi,
Kasper "Gaspar" Fiszer
home: http://gaspar.fotografia.com.pl

"pomóż wspomóż dopomóż wyjątku czuły
odeprzeć tłumne armie reguły"
(Edward Stachura, "Kropka nad ypsylonem")
Leschek Jeschke
2012-05-08 09:19:15 UTC
Permalink
Post by gaspar
przeciętny pasażer ufa w słowa kolejarza, bo w
sumie czemu miałby nie ufać?
Przeciętny pasażer ma gdzieś pekap i jego pchodne, bo w sumie czemu
miałby nie mieć ich gdzieś? :)
--
Leschek Jeschke -> ***@leschek-jeschke.de
http://leschek-jeschke.de/bahn
http://kolej-na-netykiete.pl.tc
(warzywa zwolnione od czytania i stosowania)
semaforek
2012-05-08 17:44:50 UTC
Permalink
Post by Stan
To był młody koleś, może jeszcze nie dorobił się auta.
...albo paliwa
--
Łukasz W. - semaforek
gg- 6621129 mejl- lukislukis[małpa]o2.pl
p.m.k. jest jak piaskownica, śmiesznie kogoś obrzucić piaseczkiem
Moja strona => http://www.semaforek.za.pl/
Stowarzyszenie Rozwoju Kolei Górnego Śląska => www.srkgs.rail.pl
Leschek Jeschke
2012-05-08 09:11:28 UTC
Permalink
Post by /dev/SU45
Po pierwsze, o wiele lepiej, taniej i wygodniej podróżuje się z rowerem
samochodem - niestety!
Najwygodniej jest jednak wypożyczyć rower na miejscu.
Post by /dev/SU45
A w najgorszym razie zdjąć koło i wsiąść z częściami do
roweru - ile trzeba zdemontować? :)
Kolejny argument na korzyść samochodu. :)
--
Leschek Jeschke -> ***@leschek-jeschke.de
http://leschek-jeschke.de/bahn
http://kolej-na-netykiete.pl.tc
(warzywa zwolnione od czytania i stosowania)
Stan
2012-05-08 09:26:12 UTC
Permalink
Post by Leschek Jeschke
Kolejny argument na korzyść samochodu. :)
Gdyby w PL kolej funkcjonowała normalnie to korzyści samochodu były by
niewielkie. Aby po ludzku przewozić rowery (poza EZT) potrzeba wagonów
bagażowych, które chyba w większości gniją w krzakach. Do tego wystarczy
miejscówka na rower i kolej od razu stanie się przyjazna rowerzystom.
Jednak to wykracza poza zdolności umysłowe ludzi zarządzających polskimi
kolejami.

Mamy za to (z autopsji):
- pociągi z oznaczeniem, że jest wagon do przewozu rowerów, a w
rzeczywistości wagonu brak - "panie tak jest od dłuższego czasu, możesz
pan pisać reklamacje"
- pociągi z wagonem do przewozu rowerów - w rzeczywistości są to tylko 3
haki na rowery albo jeden przedział ze zdemontowanymi siedzeniami, do
którego z dużym problemem wchodzą 3-4 rowery
- nieliczne już (o ile jeszcze są) wagony bagażowe idealnie nadające się
do przewozu rowerów, z miejscem zajętym przez ludzi śpiących na
walizkach czy karimatach. Dodatkowo wagony te mają nieotwierane szerokie
środkowe drzwi i trzeba się przeciskać przez boczne wąskie drzwi.
Stan
2012-05-08 09:32:00 UTC
Permalink
A jeszcze bym zapomniał. Zamiast składu podstawiana jest KKA, w której
nie wolno przewozić rowerów - w hafasie informacji o KKA brak.

I tylko dzięki uprzejmości kierpocia, który nie był upierdliwy - w końcu
w luku bagażowym autosana jest dużo miejsca, nie zostałem gdzieś na
końcu Polski z rowerem.
__Maciek
2012-05-10 12:17:59 UTC
Permalink
Post by Stan
I tylko dzięki uprzejmości kierpocia, który nie był upierdliwy - w końcu
w luku bagażowym autosana jest dużo miejsca, nie zostałem gdzieś na
końcu Polski z rowerem.
W KKA też jest kierpoć, nie kieraut? :-)

Ale może być i kierpoć skoro KKA to taki pociąg tylko że autobus :-)
Stan
2012-05-10 12:21:36 UTC
Permalink
Post by __Maciek
W KKA też jest kierpoć, nie kieraut? :-)
Ale może być i kierpoć skoro KKA to taki pociąg tylko że autobus :-)
Jeśli dobrze pamiętam to na plakietce miał napis "kierownik pociągu" ;)
semaforek
2012-05-10 14:07:02 UTC
Permalink
Post by Stan
Post by __Maciek
W KKA też jest kierpoć, nie kieraut? :-)
Ale może być i kierpoć skoro KKA to taki pociąg tylko że autobus :-)
Jeśli dobrze pamiętam to na plakietce miał napis "kierownik pociągu" ;)
Mieli mu zrobić specjalną plakietkę "kierownik autobusu"?
--
Łukasz W. - semaforek
gg- 6621129 mejl- lukislukis[małpa]o2.pl
p.m.k. jest jak piaskownica, śmiesznie kogoś obrzucić piaseczkiem
Moja strona => http://www.semaforek.za.pl/
Stowarzyszenie Rozwoju Kolei Górnego Śląska => www.srkgs.rail.pl
Leschek Jeschke
2012-05-08 09:44:00 UTC
Permalink
Post by Stan
Post by Leschek Jeschke
Kolejny argument na korzyść samochodu. :)
Gdyby w PL kolej funkcjonowała normalnie to korzyści samochodu były by
niewielkie.
No właśnie, "gdyby"...
--
Leschek Jeschke -> ***@leschek-jeschke.de
http://leschek-jeschke.de/bahn
http://kolej-na-netykiete.pl.tc
(warzywa zwolnione od czytania i stosowania)
Stan
2012-05-08 09:54:23 UTC
Permalink
Post by Leschek Jeschke
Post by Stan
Post by Leschek Jeschke
Kolejny argument na korzyść samochodu. :)
Gdyby w PL kolej funkcjonowała normalnie to korzyści samochodu były by
niewielkie.
No właśnie, "gdyby"...
Gdyby nie Hitler i Stalin ;)
M@tej
2012-05-08 10:00:53 UTC
Permalink
"Gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka
gdyby się nie przewrócił, byłaby rzecz wielka
gdyby to najczęstsze słowo polskie
gdyby mama miała f***a, to by była ojcem, hej, hej…"
--
Maciej
Leschek Jeschke
2012-05-08 10:03:03 UTC
Permalink
Post by Stan
Post by Leschek Jeschke
Post by Stan
Post by Leschek Jeschke
Kolejny argument na korzyść samochodu. :)
Gdyby w PL kolej funkcjonowała normalnie to korzyści samochodu były by
niewielkie.
No właśnie, "gdyby"...
Gdyby nie Hitler i Stalin ;)
... mogłoby nas nie być na tym świecie. Dobrze więc, że real mamy jednak
taki, jaki jest. :)
--
Leschek Jeschke -> ***@leschek-jeschke.de
http://leschek-jeschke.de/bahn
http://kolej-na-netykiete.pl.tc
(warzywa zwolnione od czytania i stosowania)
Marsjanin
2012-05-08 13:10:03 UTC
Permalink
Post by Stan
Gdyby nie Hitler i Stalin ;)
Gdyby nie Hitler i Stalin to byśmy w ogóle w Polsce kolei nie mieli (bo
przecież „niedasie” wybudować), tylko furmanki na polnych drogach. ;)
--
P,
M.
Piotr Waszkielewicz
2012-05-09 06:30:23 UTC
Permalink
Post by Marsjanin
Gdyby nie Hitler i Stalin to byśmy w ogóle w Polsce kolei nie mieli (bo
przecież „niedasie” wybudować), tylko furmanki na polnych drogach. ;)
Taaak, bo za Stalina tyyyle torów się w Polsce pojawiło, i ani jedna
szyna z niej nie zniknęła...
--
Piotr Waszkielewicz - piotrwasz(małpa)o2(kropka)pl
--------> http://psoras.wordpress.com <---------
"Wrzućmy czwartą pozycję, spójrzmy śmierci w oczy"
/(c) pewien maszynista Lxd2/
Dąbrowski
2012-05-09 07:34:01 UTC
Permalink
Post by Stan
Post by Leschek Jeschke
Kolejny argument na korzyść samochodu. :)
Gdyby w PL kolej funkcjonowała normalnie to korzyści samochodu były by
niewielkie. Aby po ludzku przewozić rowery (poza EZT) potrzeba wagonów
bagażowych, które chyba w większości gniją w krzakach. Do tego wystarczy
miejscówka na rower i kolej od razu stanie się przyjazna rowerzystom.
Jednak to wykracza poza zdolności umysłowe ludzi zarządzających polskimi
kolejami.
Nie narzekaj. W Polsce ciągle jeszcze łatwiej jest przewieźć rower
pociągiem niż w większości państw w Europie.
/dev/SU45
2012-05-09 07:52:36 UTC
Permalink
Post by Dąbrowski
Nie narzekaj. W Polsce ciągle jeszcze łatwiej jest przewieźć rower
pociągiem niż w większości państw w Europie.
Nie wiem skąd ten optymizm. Ceną za utrudniony przewóz rowerów w innych
krajach jest zwykle znacznie poprawiony standard podróży i czas
przejazdu, no i niekiedy to za atrakcyjną cenę. U nas są głównie
problemy. Dotąd przynajmniej jedno było pewne: że do każdego pociągu
można wsiąść z rowerem...

niestety ale samochód + bagażnik i jest się pod praktycznie każdym
względem w bez porównania lepszej sytuacji!
Dąbrowski
2012-05-09 15:38:00 UTC
Permalink
Post by /dev/SU45
Post by Dąbrowski
Nie narzekaj. W Polsce ciągle jeszcze łatwiej jest przewieźć rower
pociągiem niż w większości państw w Europie.
Nie wiem skąd ten optymizm. Ceną za utrudniony przewóz rowerów w innych
krajach jest zwykle znacznie poprawiony standard podróży i czas
przejazdu, no i niekiedy to za atrakcyjną cenę. U nas są głównie
problemy. Dotąd przynajmniej jedno było pewne: że do każdego pociągu
można wsiąść z rowerem...
I to jest właśnie największa zaleta podróżowania z rowerem w Polsce.
Niestety to się zmienia. Za granicą standard i szybkość są lepsze, ale
dostępność jest ograniczona. Jeszcze kilka lat temu w większości
pociągów we Francji kursowały wagony gdzie mieściło się nawet
kilkadziesiąt rowerów. Spróbuj teraz przewieźć te kilkadziesiąt rowerów
TGV. Jedynie część z tych pociągów ma miejsce na 4 rowery.
Post by /dev/SU45
niestety ale samochód + bagażnik i jest się pod praktycznie każdym
względem w bez porównania lepszej sytuacji!
Zależy dla kogo. Jeżeli wiezie się rower po to tylko aby w miejscu
docelowym wycieczki po okolicy robić to tak. Ale w takim przypadku, tak
jak już tu napisano, lepiej rower na miejscu wypożyczyć. Jeżeli jednak
chcesz zorganizować wielodniową wyprawę rowerem to co wtedy z samochodem
zrobisz? Trzeba szukać miejsca gdzie go zostawić, no i potem trzeba
wrócić do miejsca postoju samochodu. W takim przypadku pociąg dużo
lepiej się sprawdza. Niestety za granicą problem jest z niewielką
ilością pociągów którymi można przewozić rower. No i sztuczne
ograniczenia, jak na przykład w Niemczech gdzie bez rezerwacji zrobionej
dzień wcześniej roweru w pociągu dalekobieżnym teoretycznie nie wolno
przewozić. Nawet jeżeli są w tym pociągu miejsca.
Leschek Jeschke
2012-05-09 16:26:27 UTC
Permalink
Post by Dąbrowski
Niestety za granicą problem jest z niewielką
ilością pociągów którymi można przewozić rower.
Za Odrą masz więcej pociągów, którymi da się przewozić rower, niż
wszystkich pociągów w sąsiednim kraju. :)
Post by Dąbrowski
No i sztuczne
ograniczenia, jak na przykład w Niemczech gdzie bez rezerwacji zrobionej
dzień wcześniej roweru w pociągu dalekobieżnym teoretycznie nie wolno
przewozić. Nawet jeżeli są w tym pociągu miejsca.
Ale przynajmniej wiemy, że jeśli bilet na rower mamy, to pociągiem tym
razem z rowerem pojedziemy. A ponieważ dalsze wyjazdy z aluminiowym
rumakiem nader rzadko wypadają spontanicznie, toteż jeden dzień
wcześniej nie jest nam wielką przeszkodą.
W nagłych przypadkach ratują nas pociągi regionalne, które zawsze mają w
składach wagony z miejscami na rowery.

Obecnie w ruchu dalekobieżnym kursuje tutaj codziennie 129 pociągów
zaopatrzonych w wagony do przewozu rowerów. Od grudnia 2013 będzie ich
163. Każdy z nich przejeżdża w ciągu doby około tysiąca kilometrów.
--
Leschek Jeschke -> ***@leschek-jeschke.de
http://leschek-jeschke.de/bahn
http://kolej-na-netykiete.pl.tc
(warzywa zwolnione od czytania i stosowania)
Dąbrowski
2012-05-09 21:23:44 UTC
Permalink
Post by Leschek Jeschke
Ale przynajmniej wiemy, że jeśli bilet na rower mamy, to pociągiem tym
razem z rowerem pojedziemy. A ponieważ dalsze wyjazdy z aluminiowym
rumakiem nader rzadko wypadają spontanicznie, toteż jeden dzień
wcześniej nie jest nam wielką przeszkodą.
W nagłych przypadkach ratują nas pociągi regionalne, które zawsze mają w
składach wagony z miejscami na rowery.
Wyjazdy się planuje ale powroty najczęściej są improwizowane. W tym roku
wybieram się znów do Francji. Zaczynam w Grenoble w połowie sierpnia i
tu terminy i pociągi są ściśle zaplanowane, ale koniec wypadnie gdzieś
nad Atlantykiem. I nie wiem czy będzie to drugi tydzień września czy
trzeci. Nie wiem też z jakiego miasta będzie wyjazd. Na tym właśnie
polega urok takiego podróżowania :)
Pociągi regionalne dobre są na krótkie przejazdy. Między Strasburgiem a
Berlinem jest minimum 6 przesiadek i trzeba mieć dużo szczęścia żeby na
każdej zdążyć. To już lepiej spakować rower do worka i wieźć jako zwykły
bagaż.
We Francji miejsce na rower w pociągach typu TGV, Teoz czy Lunea też
trzeba rezerwować, ale można to zrobić nawet na godzinę przed odjazdem.
Dlaczego więc w Niemczech "niedasię"?
Leschek Jeschke
2012-05-10 05:01:19 UTC
Permalink
Post by Dąbrowski
Wyjazdy się planuje ale powroty najczęściej są improwizowane. W tym
roku wybieram się znów do Francji. Zaczynam w Grenoble w połowie
sierpnia i tu terminy i pociągi są ściśle zaplanowane, ale koniec
wypadnie gdzieś nad Atlantykiem. I nie wiem czy będzie to drugi
tydzień września czy trzeci. Nie wiem też z jakiego miasta będzie
wyjazd. Na tym właśnie polega urok takiego podróżowania :)
Widocznie tacy pasażerowie to margines i pewnie dla nich nie opłaca się
robić rewolucji w sytemie.
Post by Dąbrowski
Pociągi regionalne dobre są na krótkie przejazdy. Między Strasburgiem a
Berlinem jest minimum 6 przesiadek
Mimo tego przebędziesz tę odległość szybciej, niż bezpośrednim
pekapowskim.
Post by Dąbrowski
i trzeba mieć dużo szczęścia żeby na każdej zdążyć.
Jeśli nie zdążysz z winy kolei, masz prawo jechać następnym
ogólnodostępnym pociągiem bez względu na jego rodzaj.
Post by Dąbrowski
We Francji miejsce na rower w pociągach typu TGV, Teoz czy Lunea też
trzeba rezerwować, ale można to zrobić nawet na godzinę przed odjazdem.
Dlaczego więc w Niemczech "niedasię"?
Ponieważ według rezerwacji zestawia się odpowiednio skład pociągu.
--
Leschek Jeschke -> ***@leschek-jeschke.de
http://leschek-jeschke.de/bahn
http://kolej-na-netykiete.pl.tc
(warzywa zwolnione od czytania i stosowania)
Dąbrowski
2012-05-10 20:10:43 UTC
Permalink
Post by Leschek Jeschke
Post by Dąbrowski
We Francji miejsce na rower w pociągach typu TGV, Teoz czy Lunea też
trzeba rezerwować, ale można to zrobić nawet na godzinę przed odjazdem.
Dlaczego więc w Niemczech "niedasię"?
Ponieważ według rezerwacji zestawia się odpowiednio skład pociągu.
Czy to znaczy, że dla pasażera też trzeba rezerwować co najmniej dzień
wcześniej?
A jeszcze coś. W Berlinie bez problemu zrobiłem rezerwację na pociąg do
Paryża 4 godziny przed odjazdem (dało się), w Kolonii na 9 godzin przed
odjazdem odmówiono mi rezerwacji w pociągu do Warszawy. W Hamburgu na 2
godziny przed odjazdem pociągu do Kolonii kasjerka rezerwacji nie
zrobiła ale poradziła aby sprawę załatwić z kierownikiem pociągu. I
teraz najciekawsze, każdym z tych pociągów pojechałem i w przedziale dla
rowerów był tylko mój rower. Jak to się ma do tego co napisałeś o
odpowiednim zestawianiu składów?
Leschek Jeschke
2012-05-11 05:06:38 UTC
Permalink
Post by Dąbrowski
teraz najciekawsze, każdym z tych pociągów pojechałem i w przedziale dla
rowerów był tylko mój rower. Jak to się ma do tego co napisałeś o
odpowiednim zestawianiu składów?
Nie wiem, ja ich nie zestawiałem. Trzeba było zapytać na miejscu.
--
Leschek Jeschke -> ***@leschek-jeschke.de
http://leschek-jeschke.de/bahn
http://kolej-na-netykiete.pl.tc
(warzywa zwolnione od czytania i stosowania)
Marsjanin
2012-05-08 13:02:59 UTC
Permalink
Post by Leschek Jeschke
Najwygodniej jest jednak wypożyczyć rower na miejscu.
Życzę powodzenia poza dużymi miastami i miejscowościami typowo
nastawionymi na turystykę rowerową.
--
P,
M.
/dev/SU45
2012-05-08 13:35:01 UTC
Permalink
Post by Marsjanin
Życzę powodzenia poza dużymi miastami i miejscowościami typowo
nastawionymi na turystykę rowerową.
No chyba że od kolei czeskich, mają w ofercie nawet kołobieżki :) czyli
hulajnogi

http://www.pujcovnykol.cz/jiznicechy/kolobezky.html

Nie wiem czy to już nie jest dobra chwila by powołać do życia spółki PKP
Wypożyczalnie Rowerów oraz PKP Wypożyczalnie Hulajnóg. Byłoby gdzie
zatrudnić wielu zasłużonych fachowców.
Marek 'marcus075' Karweta
2012-05-08 11:10:13 UTC
Permalink
Post by /dev/SU45
Po drugie, powinien zastosować metodę faktów dokonanych. Zwłaszcza że
miał bilet. A w najgorszym razie zdjąć koło i wsiąść z częściami do
roweru - ile trzeba zdemontować? :)
Pedały trzeba odkręcić, wtedy masz hulajnogę.
--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: ***@jabster.pl | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | A potem kilkanaście drugich.
Dąbrowski
2012-05-09 07:37:42 UTC
Permalink
Post by Marek 'marcus075' Karweta
Post by /dev/SU45
Po drugie, powinien zastosować metodę faktów dokonanych. Zwłaszcza że
miał bilet. A w najgorszym razie zdjąć koło i wsiąść z częściami do
roweru - ile trzeba zdemontować? :)
Pedały trzeba odkręcić, wtedy masz hulajnogę.
Wtedy to jest rower biegowy. Aby mieć hulajnogę to siodełko trzeba
zdemontować.
gaspar
2012-05-08 08:16:23 UTC
Permalink
Post by Stan
Podczas poprzedniego weekendu byłem świadkiem jak obsługa pociągu Chopin
nie wpuściła do wagonu klasy 2 gościa z rowerem, twierdząc, że rower
wolno przewozić tylko w pociągach z wagonami przystosowanymi do przewozu
rowerów, a takowych w Chopinie nie ma. Oczywiście jest to nieprawda, bo
zgodnie z tym co piszą tutaj (...)
Z tym pociągiem i rowerami w ogóle jest problem. Na Słowacji zdaje się
rzeczywiście niedasie z rowerem, więc na Węgry na jakieś radosne
rowerowo-paprykowo-tokajowe tour się nieda.
--
Pozdrawiam z Łodzi,
Kasper "Gaspar" Fiszer
home: http://gaspar.fotografia.com.pl

"pomóż wspomóż dopomóż wyjątku czuły
odeprzeć tłumne armie reguły"
(Edward Stachura, "Kropka nad ypsylonem")
Stan
2012-05-08 08:25:08 UTC
Permalink
Post by gaspar
Z tym pociągiem i rowerami w ogóle jest problem. Na Słowacji zdaje się
rzeczywiście niedasie z rowerem, więc na Węgry na jakieś radosne
rowerowo-paprykowo-tokajowe tour się nieda.
Tak, ale to było w Warszawie. Więc do Sosnowca/Katowic/Zebrzydowic
spokojnie mógł jechać na polskich przepisach.

Znajomi wieźli rowery tym pociągiem całą trasę do Budapesztu, ale
oczywiście złożone w przedziałach.
gaspar
2012-05-08 08:27:10 UTC
Permalink
Post by Stan
Tak, ale to było w Warszawie. Więc do Sosnowca/Katowic/Zebrzydowic
spokojnie mógł jechać na polskich przepisach.
Tak tak, ja to napisałem tak na marginesie. Kiedyś w Chopinie wracając z
Pesztu spotkałem dwóch starszych Polaków, którzy wybrali się na jakiś
bardzo długi emerycki rowerowy trip i wracali z rowerami z Budapesztu w
awaryjnym trybie w związku z kontuzją. Na pierwszej stacji słowackiej
zostali dość brutalnie wysadzeni z pociągu... :/
--
Pozdrawiam z Łodzi,
Kasper "Gaspar" Fiszer
home: http://gaspar.fotografia.com.pl

"pomóż wspomóż dopomóż wyjątku czuły
odeprzeć tłumne armie reguły"
(Edward Stachura, "Kropka nad ypsylonem")
Marek 'marcus075' Karweta
2012-05-08 11:11:41 UTC
Permalink
Post by gaspar
Na Słowacji zdaje się
rzeczywiście niedasie z rowerem,
Masz rację: wydaje Ci się.
--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: ***@jabster.pl | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | A potem kilkanaście drugich.
Marek 'marcus075' Karweta
2012-05-08 16:59:55 UTC
Permalink
Post by Marek 'marcus075' Karweta
Post by gaspar
Na Słowacji zdaje się
rzeczywiście niedasie z rowerem,
Masz rację: wydaje Ci się.
Chyba, że mowa tylko o Chopinie, to wtedy owszem - może się nie dać.
--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: ***@jabster.pl | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | A potem kilkanaście drugich.
gaspar
2012-05-08 17:07:53 UTC
Permalink
Post by Marek 'marcus075' Karweta
Chyba, że mowa tylko o Chopinie, to wtedy owszem - może się nie dać.
no tak, cały czas mówimy o Chopinie.
--
Pozdrawiam z Łodzi,
Kasper "Gaspar" Fiszer
home: http://gaspar.fotografia.com.pl

"pomóż wspomóż dopomóż wyjątku czuły
odeprzeć tłumne armie reguły"
(Edward Stachura, "Kropka nad ypsylonem")
Marek 'marcus075' Karweta
2012-05-08 20:46:10 UTC
Permalink
Post by gaspar
Post by Marek 'marcus075' Karweta
Chyba, że mowa tylko o Chopinie, to wtedy owszem - może się nie dać.
no tak, cały czas mówimy o Chopinie.
No to przepraszam.
A na Słowacji rower można przewozić jak skład ma przedział bagażowy albo
miejsca na rowery.
--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: ***@jabster.pl | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | A potem kilkanaście drugich.
Ariel Ciechański (z pracy)
2012-05-08 10:04:17 UTC
Permalink
Oczywiście jest to nieprawda, bo
http://intercity.pl/pl/site/niezbednik-podroznego/przewoz-rowerow-rzeczy-i-zwie
rzat/przewoz-rowerow.html
można przewozić rower w TLK na początku i końcu składu. Jest też
wyraźnie napisane, że nie można przewozić roweru w ten sposób w EX, EIC
i EC. Ale z tego co wiem, Chopin nie naleĹźy do Ĺźadnej w w/w kategorii
(włącznie z TLK), więc jak to jest z przewozem roweru? Czy obsługa miała
rację?
Międzynarodowe
szczególne warunki przewozu (SCIC)
Część A
stosowane do przejazdów na podstawie biletów nie
zawierających obowiązkowej rezerwacji miejsca (NRT)
...

15. Przewóz rowerów pod nadzorem podróżnego (uzupełnienie ust. 6.5
GCC-CIV/PRR) &#8211; na PKP
postanowienia dotyczące przewozu rowerów pod nadzorem podróżnego regulowane są
w umowach dwu- i wielostronnych.

W r.j.p. przewoźnicy wskazują, w których pociągach przewóz taki jest możliwy.
Zasadniczo
przewóz rowerów dopuszczalny jest pod warunkiem, że w wagonie znajdują się
specjalne
miejsca/stojaki przeznaczone do przewozu rowerów. Miejsca te oznaczone są
piktogramem na
pudle wagonu lub w informatorach peronowych.
Zasadniczo przewóz roweru wiąże się z obowiązkiem zarezerwowania miejsca dla
roweru
i zakupu międzynarodowego biletu na przewóz roweru. Przewóz rowerów bez rezerwacji
miejsca możliwy jest wówczas, gdy na całości trasy przejazdu zagwarantowane są
niezbędne
do tego warunki i jeżeli nie sprzeciwia się temu personel pociągu.

Pozdr.
CAr.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Stan
2012-05-08 10:28:37 UTC
Permalink
Post by Ariel Ciechański (z pracy)
i zakupu międzynarodowego biletu na przewóz roweru. Przewóz rowerów bez rezerwacji
miejsca możliwy jest wówczas, gdy na całości trasy przejazdu zagwarantowane są
niezbędne
do tego warunki i jeżeli nie sprzeciwia się temu personel pociągu.
No właśnie, tak coś kojarzyłem, że w zapisach o przewozie roweru jest,
że nie może on być uciążliwy dla współpasażerów i za zgodą obsługi
pociągu. Co właściwie dyskwalifikuje pociąg (wagonowy) jako transport
rowerów, bo w każdej chwili widzimisię kierpocia może skutkować nakazem
opuszczenia pociągu.
Ariel Ciechański (z pracy)
2012-05-08 11:02:28 UTC
Permalink
Post by Stan
No właśnie, tak coś kojarzyłem, że w zapisach o przewozie roweru jest,
że nie może on być uciążliwy dla współpasażerów i za zgodą obsługi
pociągu.
Nie daje gwarancji, że to jest właściwy przepis. W przypadku Chopina niestety
uciążliwość zachodzi. Wagony 2 klasy są w środku składu.
Post by Stan
Co właściwie dyskwalifikuje pociąg (wagonowy) jako transport
rowerów, bo w każdej chwili widzimisię kierpocia może skutkować nakazem
opuszczenia pociągu.
Akurat Chopina.
Pozdr.
CAr.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Andrzej Soczówka
2012-05-08 11:06:48 UTC
Permalink
Post by Ariel Ciechański (z pracy)
Post by Stan
Co właściwie dyskwalifikuje pociąg (wagonowy) jako transport
rowerów, bo w każdej chwili widzimisię kierpocia może skutkować nakazem
opuszczenia pociągu.
Akurat Chopina.
Tylko dla tego pociągu jest alternatywa - TLK Pojezierze, który posiada
wagon rowerowy. To jest szukanie dziury w całym.
--
ASO
Ariel Ciechański (z pracy)
2012-05-08 11:09:35 UTC
Permalink
Post by Andrzej Soczówka
Tylko dla tego pociągu jest alternatywa - TLK Pojezierze, który posiada
wagon rowerowy. To jest szukanie dziury w całym.
Andrzeju, ale nie w komunikacji do Czech ;-).
Ps. 13.06 mam w końcu stanąć na RN ;-)
Pozdr.
CAr.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Andrzej Soczówka
2012-05-08 11:18:29 UTC
Permalink
Post by Ariel Ciechański (z pracy)
Post by Andrzej Soczówka
Tylko dla tego pociągu jest alternatywa - TLK Pojezierze, który posiada
wagon rowerowy. To jest szukanie dziury w całym.
Andrzeju, ale nie w komunikacji do Czech ;-).
Ps. 13.06 mam w końcu stanąć na RN ;-)
O komunikacji z Czechami mi nawet nie wspominaj, bo mogę sobie uszkodzić
coś, co będzie w zasięgu ręki :-) Doszło do tego, że jak się nie wyjdzie
po godzinie 18. z Ostrawy, to chcąc dotrzeć do Katowic pozostaje Chopin.
--
ASO
Ariel Ciechański (z pracy)
2012-05-08 11:22:11 UTC
Permalink
Post by Andrzej Soczówka
O komunikacji z Czechami mi nawet nie wspominaj, bo mogę sobie uszkodzić
coś, co będzie w zasięgu ręki :-) Doszło do tego, że jak się nie wyjdzie
po godzinie 18. z Ostrawy, to chcąc dotrzeć do Katowic pozostaje Chopin.
A Bus Brothers z Cieszyna ;-). Ja niestety taki wariant stosuje w wypadach w
B. Śląsko-Morawski.
Pozdr.
CAr.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Andrzej Soczówka
2012-05-08 12:57:13 UTC
Permalink
Post by Ariel Ciechański (z pracy)
Post by Andrzej Soczówka
O komunikacji z Czechami mi nawet nie wspominaj, bo mogę sobie uszkodzić
coś, co będzie w zasięgu ręki :-) Doszło do tego, że jak się nie wyjdzie
po godzinie 18. z Ostrawy, to chcąc dotrzeć do Katowic pozostaje Chopin.
A Bus Brothers z Cieszyna ;-). Ja niestety taki wariant stosuje w wypadach w
B. Śląsko-Morawski.
Ostatni dojeżdżający do Katowic jest o... 18:50. O 19:40 jest wariant
awaryjny, czyli możliwość wydostania się PKS Wadowice na Bielsko-Biała i
Kraków.

Z kolejnego (skróconego do Żor) kursu bus brothers brakuje 10 minut do
69, a 69 nie można za bardzo opóźnić, bo ma skomunikowanie na 8 minut w
Łaziskach z 29 na Katowice. Poza tym rozkład tego busa jest - delikatnie
mówiąc - optymistyczny.
--
ASO
semaforek
2012-05-08 18:55:49 UTC
Permalink
Post by Andrzej Soczówka
Z kolejnego (skróconego do Żor) kursu bus brothers brakuje 10 minut do
69, a 69 nie można za bardzo opóźnić, bo ma skomunikowanie na 8 minut w
Łaziskach z 29 na Katowice. Poza tym rozkład tego busa jest - delikatnie
mówiąc - optymistyczny.
Teoretycznie jest z niego połączenie komunikacją miejską z przesiadkami
w Żorach, Rybniku i Leszczynach, ale ma tę wadę że lądujemy w Gliwicach
o godzinie 23.
--
Łukasz W. - semaforek
gg- 6621129 mejl- lukislukis[małpa]o2.pl
p.m.k. jest jak piaskownica, śmiesznie kogoś obrzucić piaseczkiem
Moja strona => http://www.semaforek.za.pl/
Stowarzyszenie Rozwoju Kolei Górnego Śląska => www.srkgs.rail.pl
semaforek
2012-05-08 17:37:27 UTC
Permalink
Post by Stan
Co więcej, gość twierdził, że pytał się w kasie o to i kasjerka
sprzedała mu bilet na rower na Chopina.
Mógł koleś odejść udając że nie wsiada i wsiąść do wagonu czeskiego.
Przecież w czasie jazdy by go nie wyrzucili.
--
Łukasz W. - semaforek
gg- 6621129 mejl- lukislukis[małpa]o2.pl
p.m.k. jest jak piaskownica, śmiesznie kogoś obrzucić piaseczkiem
Moja strona => http://www.semaforek.za.pl/
Stowarzyszenie Rozwoju Kolei Górnego Śląska => www.srkgs.rail.pl
Ariel Ciechański (z pracy)
2012-05-08 17:49:56 UTC
Permalink
Mógł koleś odejść udając że nie wsiada i wsiąść do wagonu czeskiego.
PrzecieĹź w czasie jazdy by go nie wyrzucili.
To by go wywalili w Katowicach w honorowej asyście POlicji czy SOK. Niedość,
że wylądowałby w nocy w Katowicach, to jeszcze z karą...
Pozdr.
CAr.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
semaforek
2012-05-08 22:03:08 UTC
Permalink
Post by Ariel Ciechański (z pracy)
To by go wywalili w Katowicach w honorowej asyście POlicji czy SOK. Niedość,
że wylądowałby w nocy w Katowicach, to jeszcze z karą...
Karą za co? Za przewóz roweru, którego żaden przepis nie zabrania?
--
Łukasz W. - semaforek
gg- 6621129 mejl- lukislukis[małpa]o2.pl
p.m.k. jest jak piaskownica, śmiesznie kogoś obrzucić piaseczkiem
Moja strona => http://www.semaforek.za.pl/
Stowarzyszenie Rozwoju Kolei Górnego Śląska => www.srkgs.rail.pl
Ariel Ciechański (z pracy)
2012-05-09 11:06:49 UTC
Permalink
Post by semaforek
Karą za co? Za przewóz roweru, którego żaden przepis nie zabrania?
Specjalnie dla Ciebie powtórzę"

Międzynarodowe
szczególne warunki przewozu (SCIC)
Część A
stosowane do przejazdów na podstawie biletów nie
zawierających obowiązkowej rezerwacji miejsca (NRT)
...

15. Przewóz rowerów pod nadzorem podróżnego (uzupełnienie ust. 6.5
GCC-CIV/PRR) &#8211; na PKP
postanowienia dotyczące przewozu rowerów pod nadzorem podróżnego regulowane są
w umowach dwu- i wielostronnych.

W r.j.p. przewoźnicy wskazują, w których pociągach przewóz taki jest możliwy.
Zasadniczo
przewóz rowerów dopuszczalny jest pod warunkiem, że w wagonie znajdują się
specjalne
miejsca/stojaki przeznaczone do przewozu rowerów. Miejsca te oznaczone są
piktogramem na
pudle wagonu lub w informatorach peronowych.
Zasadniczo przewóz roweru wiąże się z obowiązkiem zarezerwowania miejsca dla
roweru
i zakupu międzynarodowego biletu na przewóz roweru. Przewóz rowerów bez rezerwacji
miejsca możliwy jest wówczas, gdy na całości trasy przejazdu zagwarantowane są
niezbędne
do tego warunki i jeżeli nie sprzeciwia się temu personel pociągu.

Pozdr.
CAr.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
semaforek
2012-05-09 12:16:07 UTC
Permalink
Post by Ariel Ciechański (z pracy)
W r.j.p. przewoźnicy wskazują, w których pociągach przewóz taki jest możliwy.
Zasadniczo
przewóz rowerów dopuszczalny jest pod warunkiem, że w wagonie znajdują się
specjalne
miejsca/stojaki przeznaczone do przewozu rowerów. Miejsca te oznaczone są
piktogramem na
pudle wagonu lub w informatorach peronowych.
Zasadniczo przewóz roweru wiąże się z obowiązkiem zarezerwowania miejsca dla
roweru
i zakupu międzynarodowego biletu na przewóz roweru. Przewóz rowerów bez rezerwacji
miejsca możliwy jest wówczas, gdy na całości trasy przejazdu zagwarantowane są
niezbędne
do tego warunki i jeżeli nie sprzeciwia się temu personel pociągu.
w pociągach międzynarodowych taryfa TLK obowiązuje przy przejazdach
krajowych.

Bilety w tej ofercie można nabyć na przejazd w klasie 1 lub 2
następującymi pociągami na niżej wymienionych odcinkach krajowych:

1) 14010/41010 "Chopin" Warszawa Wsch. – Zebrzydowice – Warszawa Wsch.,
2) 11010/11012 "Polonez" Warszawa Zach. – Terespol – Warszawa Zach.,
3) 55010/55012 Gdynia Gł. – Braniewo – Gdynia Gł. (kursuje od 27.05. –
30.09.2012 r.),
4) 10011/10012 "Hańcza" Warszawa Zach. – Trakiszki – Warszawa Zach.,
5) 11016/11018 Warszawa Gdańska – Terespol – Warszawa Gdańska,
6) 34010/43010 "Silesia" Kraków Gł. – Zebrzydowice – Kraków Gł.,
7) 12010/21010 "Kijów" Warszawa Gdańska – Dorohusk – Warszawa Gdańska
--
Łukasz W. - semaforek
gg- 6621129 mejl- lukislukis[małpa]o2.pl
p.m.k. jest jak piaskownica, śmiesznie kogoś obrzucić piaseczkiem
Moja strona => http://www.semaforek.za.pl/
Stowarzyszenie Rozwoju Kolei Górnego Śląska => www.srkgs.rail.pl
Ariel Ciechański (z pracy)
2012-05-09 12:20:14 UTC
Permalink
w pociągach międzynarodowych taryfa TLK obowiązuje przy przejazdach
krajowych.
Łukaszu, co Ty mi chcesz udowodnić??
Pozdr.
CAr.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
semaforek
2012-05-09 12:22:28 UTC
Permalink
Post by Ariel Ciechański (z pracy)
w poci�gach mi�dzynarodowych taryfa TLK obowi�zuje przy przejazdach
krajowych.
Łukaszu, co Ty mi chcesz udowodnić??
Że w Warszawie on z tym rowerem mógł wejść.
--
Łukasz W. - semaforek
gg- 6621129 mejl- lukislukis[małpa]o2.pl
p.m.k. jest jak piaskownica, śmiesznie kogoś obrzucić piaseczkiem
Moja strona => http://www.semaforek.za.pl/
Stowarzyszenie Rozwoju Kolei Górnego Śląska => www.srkgs.rail.pl
Ariel Ciechański (z pracy)
2012-05-09 12:26:46 UTC
Permalink
Że w Warszawie on z tym rowerem mógł wejść.
Zwłaszcza w świetle tego zapisu??

- bez rezerwacji miejsc do siedzenia: w wagonie przystosowanym do przewozu
rowerów, na miejscu do tego wyznaczonym, a w przypadku braku takiego taboru -
w pierwszym przedsionku pierwszego wagonu lub ostatnim przedsionku ostatniego
wagonu w składzie pociągu, pod warunkiem, że nie są to wagony sypialne i kuszety.

I żeby nie było dla mnie sytuacja jest chora, zwłaszcza, że kiedyś Chopin
prowadził i bagaż i pocztę, a czeski bagaż jeździł niemal do końca w Bohemii...

Pozdr.
CAr.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Paweł Pontek
2012-05-09 11:42:16 UTC
Permalink
Post by Stan
Podczas poprzedniego weekendu byłem świadkiem jak obsługa pociągu Chopin
nie wpuściła do wagonu klasy 2 gościa z rowerem (...)
Moim skromnym zdaniem, ładowanie się do Chopina (tym bardziej w
komunikacji międzynarodowej) z niezłożonym rowerem to lekkomyślność (tym
bardziej w piątek z W-wy lub w okresie długich weekendów, itp.). Przede
wszystkim dlatego, że wagony 2 kl. są w środku składu (pomijam fakt, że
pociągiem tym jeździ sporo ludzi, którym "byleco" potrafi bardzo
przeszkadzać).

Nie oznacza to oczywiście, że się nie da, ale jest duże ryzyko różnego
rodzaju problemów i "dodatkowych kosztów" - czy to czasowych, czy to
finansowych. Odcinek polski w tym wypadku i tak jest chyba najłatwiejszy
do opanowania.

Za to całkiem wygodnie można wieźć rowery na półkach:
https://picasaweb.google.com/klubkarpacki/AlbaniaNaBis#5335211060382358098

PABLO
Leschek Jeschke
2012-05-09 12:19:54 UTC
Permalink
Post by Paweł Pontek
Odcinek polski w tym wypadku i tak jest chyba najłatwiejszy
do opanowania.
https://picasaweb.google.com/klubkarpacki/AlbaniaNaBis#5335211060382358098
A czy nie jest tak, że bagaż w zwykłym wagonie może zająć nie więcej
miejsca niż to, co nad i pod pasażerem się znajduje?
--
Leschek Jeschke -> ***@leschek-jeschke.de
http://leschek-jeschke.de/bahn
http://kolej-na-netykiete.pl.tc
(warzywa zwolnione od czytania i stosowania)
Marsjanin
2012-05-09 23:01:54 UTC
Permalink
Post by Leschek Jeschke
A czy nie jest tak, że bagaż w zwykłym wagonie może zająć nie więcej
miejsca niż to, co nad i pod pasażerem się znajduje?
W praktyce nikt tego nie przestrzega (być może dopóki nie znajdzie się
pyskata paniusia, która zażąda pustego miejsca nad sobą BO TAK – w
praktyce ich niewiele, bo pyskate paniusie z reguły targają wielkie
walizy mieszczące się w miejscu bagażu dla trzech osób).

Podróżnicy-kolarze mają gorzej, ale reszta ludu może sobie kupić albo
mały, stary składak, albo skompletować łatwo i potężnie składany rower,
specjalnie do wożenia go koleją. Jeśli jeździ się dużo koleją z rowerem
oczywiście.

Na przykład taki: http://adf.ly/8LYWR
--
Pozdrawiam,
Marsjanin
Paweł Pontek
2012-05-10 12:50:20 UTC
Permalink
Post by Leschek Jeschke
Post by Paweł Pontek
Odcinek polski w tym wypadku i tak jest chyba najłatwiejszy
do opanowania.
https://picasaweb.google.com/klubkarpacki/AlbaniaNaBis#5335211060382358098
A czy nie jest tak, że bagaż w zwykłym wagonie może zająć nie więcej
miejsca niż to, co nad i pod pasażerem się znajduje?
Tak jest. O ile w Polsce nie ma z tym problemu, o tyle poza Polską,
miałem z tym sporo problemów - człowiek z bagażem jest zawsze dobrym
celem dla wszelkiej maści wyciągaczy kasy.

PABLO
Dąbrowski
2012-05-10 20:22:06 UTC
Permalink
Post by Paweł Pontek
Post by Leschek Jeschke
A czy nie jest tak, że bagaż w zwykłym wagonie może zająć nie więcej
miejsca niż to, co nad i pod pasażerem się znajduje?
Tak jest. O ile w Polsce nie ma z tym problemu, o tyle poza Polską,
miałem z tym sporo problemów - człowiek z bagażem jest zawsze dobrym
celem dla wszelkiej maści wyciągaczy kasy.
W Polsce tylko raz mi się zdarzyło, że konduktor się przyczepił i to nie
do roweru a do pudła z monitorem. Najwięcej problemów z tym związanych
miałem w Czechach. Mimo że jechałem sam w przedziale to i tak konduktor
dopłatę wypisał.
Loading...