Discussion:
Stresujące toalety w pociągu
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Kolejoman
2013-01-12 22:27:22 UTC
Permalink
Witam!

"RZESZÓW. W nowoczesnym pociągu elektrycznym skomplikowane i frustrujące
jest korzystanie z toalety.

W elektrycznym zespole trakcyjnym ED-74 są przestronne i schludne toalety.
Półokrągłe automatyczne drzwi otwierają i zamykają pneumatyczne siłowniki.
Urządzenie sterowane jest elektrycznymi przyciskami. Wielu pasażerów nie
wie, jak te przyciski obsługiwać.

"Edyta", bo tak pieszczotliwie kolejarze nazywają nowoczesny pociąg, jeździ
do Rzeszowa od 9 grudnia tego roku. Ten skład przyjeżdża z Krakowa dwa razy
dziennie, w południe, jako "Wisłok" i wieczorem, jako "Lubomirski".

Konsternacja
Do pociągowej toalety przychodzi mężczyzna. Naciska przycisk i drzwi powoli
otwierają się. Pasażer wchodzi do toalety i naciska taki sam przycisk
wewnątrz. Drzwi się zamykają. Po chwili do toalety podchodzi kobieta.
Naciska przycisk i. drzwi otwierają się, a oczom pasażerki ukazuje się pan
siusiający do muszli. Skonsternowana pani mamrocze przeprosiny i nerwowo
naciska przycisk. Drzwi jednak dostojnie rozsuwają się na całą szerokość.

W tym czasie zestresowany pasażer z rozpiętym rozporkiem dobiega do
otwierających się drzwi i nerwowo naciska przycisk wewnętrzny. Drzwi jednak
wciąż się rozsuwają. No i tak stoją naprzeciw siebie: zdenerwowany pan i
skonsternowana pani. Oboje naciskają przyciski, a "ogłupiałe" przez to drzwi
stoją otwarte. W końcu udaje się je zamknąć. Pan wraca do swojej czynności,
a pani stoi na straży, by kolejny pasażer nie przeszkodził korzystającemu z
ubikacji.

Frustracja blondynki
Do toalety przychodzi elegancka blondynka. Naciska przycisk i drzwi
zaczynają się otwierać. Pani wchodzi i naciska przycisk wewnętrzny, ale
drzwi nie zamykają się. Naciska drugi przycisk i też nic. Podchodzi do
lustra nad umywalką i nerwowo poprawia włosy. Znowu naciska dolny przycisk.
Drzwi nadal pozostają otwarte. Pani wychodzi i wciska guzik zewnętrzny.
Drzwi się zamknęły. Naciska jeszcze raz - drzwi się otwarły. Wchodzi.
Naciska dolny przycisk - nic. Naciska górny przycisk i. drzwi się zaczęły
zamykać. Na twarzy blondynki widać wyraz ulgi.

Do toalety podchodzi pan. Naciska przycisk i drzwi pomalutku otwierają się
na całą szerokość. Blondynka właśnie kuca nad muszlą i jest bliska zawału
serca.

Jak korzystać z toalety w "Edycie"?
1. By otworzyć drzwi toalety z zewnątrz trzeba nacisnąć przycisk z tabliczką
otwieranie.
2. Wchodzimy do środka i czekamy, aż drzwi otworzą się całkowicie. Trwa to
około 5 -6 sekund. Do tego momentu żaden przycisk nie działa.
3. Gdy drzwi znieruchomieją, naciskamy górny przycisk. Drzwi zaczną się
zamykać.
4. Po zamknięciu się drzwi wciskamy dolny, nieco mniejszy przycisk. Dopiero
wtedy drzwi są zablokowane i nie da się ich otworzyć od zewnątrz.
5. Korzystamy z toalety bezpiecznie odizolowani od intruzów.
6. Naciskamy górny przycisk. Drzwi się otworzą i możemy opuścić toaletę.
7. Naciskamy przycisk na zewnątrz by zamknąć za sobą drzwi.

Niby proste, jednak nie jest to działanie intuicyjne i bardzo wielu
pasażerów ma z tym problemy. Sytuacje wyglądające humorystycznie są bardzo
stresujące dla uczestników, a zdarzają się w "Edycie" nagminnie. "

http://supernowosci24.pl/stresujace-toalety-w-pociagu/

Pozdr.
Grzesiek
Daniel Pyra
2013-01-12 22:32:58 UTC
Permalink
Post by Kolejoman
Witam!
"RZESZÓW. W nowoczesnym pociągu elektrycznym skomplikowane i frustrujące
jest korzystanie z toalety.
[...]
Niby proste, jednak nie jest to działanie intuicyjne i bardzo wielu
pasażerów ma z tym problemy. Sytuacje wyglądające humorystycznie są
bardzo stresujące dla uczestników, a zdarzają się w "Edycie" nagminnie. "
Szkoda, że nie trzeba jeszcze wprowadzić w ciągu tych 5 sekund 16
cyfrowego kodu otrzymanego wcześniej od kierpocia :D

Pozdr.!
(D)
Jagular
2013-01-13 11:37:04 UTC
Permalink
Post by Daniel Pyra
Post by Kolejoman
Witam!
"RZESZÓW. W nowoczesnym pociągu elektrycznym skomplikowane i frustrujące
jest korzystanie z toalety.
[...]
Niby proste, jednak nie jest to działanie intuicyjne i bardzo wielu
pasażerów ma z tym problemy. Sytuacje wyglądające humorystycznie są
bardzo stresujące dla uczestników, a zdarzają się w "Edycie" nagminnie. "
Szkoda, że nie trzeba jeszcze wprowadzić w ciągu tych 5 sekund 16
cyfrowego kodu otrzymanego wcześniej od kierpocia :D
Od specjalnej konduktorki pełniącej rolę mobilnej babci klozetowej ;-)
Oczywiście za opłatą :-)))

---
Jagular
Tomasz Wójtowicz
2013-01-12 22:49:48 UTC
Permalink
Post by Kolejoman
Witam!
"RZESZÓW. W nowoczesnym pociągu elektrycznym skomplikowane i frustrujące
Znany problem od jakiegoś czasu. Tak jakby nie można było od środka
wprowadzić tylko dwóch przycisków:

1. zamknij i zarygluj (z lampką sygnalizującą zaryglowanie)
2. otwórz
Bartini
2013-01-12 22:56:16 UTC
Permalink
Post by Tomasz Wójtowicz
Znany problem od jakiegoś czasu.
Widocznie polaczki są głupsze od czechów, skoro oni mają w RegioNovach trzy przyciski od zamykania, otwierania i blokowania drzwi w toaletach i jakoś nikt nie mówi o skandalach obyczajowych z tym związanych.
Tomasz Wójtowicz
2013-01-12 23:16:42 UTC
Permalink
Post by Bartini
Post by Tomasz Wójtowicz
Znany problem od jakiegoś czasu.
Widocznie polaczki są głupsze od czechów, skoro oni mają w
RegioNovach trzy przyciski od zamykania, otwierania i blokowania
drzwi w toaletach i jakoś nikt nie mówi o skandalach obyczajowych z
tym związanych.
Taaa… oczywiście Czesi to geniusze intelektu. Czemu nie są rasą
dominującą na tej planecie? Przecież takich polaczków to oni są w stanie
zabić bez jednego wystrzału. Śmiechem.
T***@somewhere.in.the.world
2013-01-13 02:02:35 UTC
Permalink
Post by Bartini
Post by Tomasz Wójtowicz
Znany problem od jakiegoś czasu.
Widocznie polaczki są głupsze od czechów, skoro oni mają w RegioNovach trzy
przyciski od zamykania, otwierania i blokowania drzwi w toaletach i jakoś
nikt nie mówi o skandalach obyczajowych z tym związanych.
Kto tu mowi o skandalu obyczajowym (poza toba)?
--
TA
semaforek
2013-01-13 13:17:18 UTC
Permalink
Post by Bartini
Post by Tomasz Wójtowicz
Znany problem od jakiegoś czasu.
Widocznie polaczki są głupsze od czechów, skoro oni mają w RegioNovach trzy przyciski od zamykania, otwierania i blokowania drzwi w toaletach i jakoś nikt nie mówi o skandalach obyczajowych z tym związanych.
Może dlatego że dla Czechów ta sama sytuacja nie jest skandalem
obyczajowym? W Regionovach przynajniej jest sygnalizacja zaryglowania,
mimo że te głupie drzwi otwierają się jeszcze dłużej.
--
Łukasz W. - semaforek
gg- 6621129 mejl- lukislukis[małpa]o2.pl
Katowice to miasto dla samochodów, nie dla ludzi.
Rezerwacje nic nie warte na co inne niż płackarte!
Stowarzyszenie Rozwoju Kolei Górnego Śląska => www.srkgs.rail.pl
Dariusz K. Ładziak
2013-01-13 17:10:08 UTC
Permalink
Post by Bartini
Post by Tomasz Wójtowicz
Znany problem od jakiegoś czasu.
Widocznie polaczki są głupsze od czechów, skoro oni mają w RegioNovach trzy przyciski od zamykania, otwierania i blokowania drzwi w toaletach i jakoś nikt nie mówi o skandalach obyczajowych z tym związanych.
A ja zadam pytanie podstawowe: Jakie korzyści płyną (poza dodatkową kasą
dla producenta) z automatycznego otwierania drzwi kibla? Już bardziej
bym rozumiał automat zamykający kibelklapę...

Moim zdaniem przerost formy nad treścią.
--
Darek
m***@wp.pl
2013-01-13 18:28:32 UTC
Permalink
Post by Dariusz K. Ładziak
A ja zadam pytanie podstawowe: Jakie korzyści płyną (poza dodatkową kasą
dla producenta) z automatycznego otwierania drzwi kibla? Już bardziej
bym rozumiał automat zamykający kibelklapę...
Moim zdaniem przerost formy nad treścią.
Przez wzgląd na osoby niepelnosprawne na wózkach. Dla nich łątwiej jest nacisnąć guzik niż szarpać sie z drzwiami.

To dla osób na wózkach inwaliczkich klopy w pociągach maja rozmiar salonu.
Przemysław Kowalik
2013-01-16 22:15:11 UTC
Permalink
Post by m***@wp.pl
Post by Dariusz K. Ładziak
A ja zadam pytanie podstawowe: Jakie korzyści płyną (poza dodatkową kasą
dla producenta) z automatycznego otwierania drzwi kibla? Już bardziej
bym rozumiał automat zamykający kibelklapę...
Moim zdaniem przerost formy nad treścią.
Przez wzgląd na osoby niepelnosprawne na wózkach. Dla nich łątwiej jest nacisnąć guzik niż szarpać sie z drzwiami.
To dla osób na wózkach inwaliczkich klopy w pociągach maja rozmiar salonu.
Kible inwalidzkie w supermarketach zamykają się tak samo jak zwykłe.
Dlaczego w pociągach musi być inaczej?

No i co z tą zakichaną elektroniką, gdy padnie zasilanie albo po prostu
padnie mimo zasilania? Jest jakaś prosta procedura otwarcia awaryjnego,
czy trzeba czekać na serwis w ciągu 2 najbliższych dni roboczych?


Przemek

PS. Zaawansowana elektronika zasadniczo ułatwia życie, ale w sytuacjach
awaryjnych bywa bardziej upierdliwa niż jej brak względnie prostsza
elektronika/elektryka.
OT - dziś nie mogłem kupić mandarynek i bananów w spożywczym, bo
zacięła się rolka z etykietami samoprzylepnymi w wadze samoobsługowej, a
usunięcie tego zacięcia zajęło ekspedientce więcej czasu niż ja mogłem
czekać. Co z tego, że waga ważyła, skoro nie generowała kodów
kreskowych, a bez tego nie idzie nic sprzedać? Nie mówię, żeby wracać do
wag odważnikowych, ale....
andy lxd2-332
2013-01-19 00:37:31 UTC
Permalink
Post by Przemysław Kowalik
PS. Zaawansowana elektronika zasadniczo ułatwia życie, ale w sytuacjach
awaryjnych bywa bardziej upierdliwa niż jej brak względnie prostsza
elektronika/elektryka.
Zaawansowana elektronika jest po prostu zbędna w pociągach. Układy powinny
być maksymalnie proste, najlepiej bez procesorów. Kiedyś niezawodny układ
robiło się na kilku tranzystorach czy kilku bramkach i przerzutnikach. Teraz
wali się jednoukładowca, lub co gorsza pc który może się powiesić sam z
siebie, albo w wyniku błędnego programu. Naście lat temu robiłem układ
sterujący podajnikiem osiek do komory grzejnej. Przede mną paru śmiałków
robiło zaawansowane układy CMOS i na procach. Awaryjnośc totalna ze względu
na komorę grzejną. Zrobiłem toporny układ tranzystorowo-przekaźnikowy i
działał kilka lat.


pzdr
a.
semaforek
2013-01-19 03:10:37 UTC
Permalink
Post by andy lxd2-332
Zaawansowana elektronika jest po prostu zbędna w pociągach. Układy powinny
być maksymalnie proste, najlepiej bez procesorów. Kiedyś niezawodny układ
robiło się na kilku tranzystorach czy kilku bramkach i przerzutnikach. Teraz
wali się jednoukładowca, lub co gorsza pc który może się powiesić sam z
siebie, albo w wyniku błędnego programu. Naście lat temu robiłem układ
sterujący podajnikiem osiek do komory grzejnej. Przede mną paru śmiałków
robiło zaawansowane układy CMOS i na procach. Awaryjnośc totalna ze względu
na komorę grzejną. Zrobiłem toporny układ tranzystorowo-przekaźnikowy i
działał kilka lat.
Dlatego ruski sprzęt działa najlepiej, jest prosty to i nie ma się co
zepsuć :)
--
Łukasz W. - semaforek
gg- 6621129 mejl- lukislukis[małpa]o2.pl
Katowice to miasto dla samochodów, nie dla ludzi.
Rezerwacje nic nie warte na co inne niż płackarte!
Stowarzyszenie Rozwoju Kolei Górnego Śląska => www.srkgs.rail.pl
badworm
2013-01-20 19:26:21 UTC
Permalink
Post by andy lxd2-332
Zaawansowana elektronika jest po prostu zbędna w pociągach. Układy powinny
być maksymalnie proste, najlepiej bez procesorów. Kiedyś niezawodny układ
robiło się na kilku tranzystorach czy kilku bramkach i przerzutnikach. Teraz
wali się jednoukładowca, lub co gorsza pc który może się powiesić sam z
siebie, albo w wyniku błędnego programu. Naście lat temu robiłem układ
sterujący podajnikiem osiek do komory grzejnej. Przede mną paru śmiałków
robiło zaawansowane układy CMOS i na procach. Awaryjnośc totalna ze względu
na komorę grzejną. Zrobiłem toporny układ tranzystorowo-przekaźnikowy i
działał kilka lat.
Kompatybilność elektromagnetyczna to niełatwy temat ale nie należy jej
demonizować. Są ludzie, którzy budują urządzenia, gdzie obok siebie
siedzą procesory DSP bądź układy logiki programowalnej (FPGA) oraz
układy energoelektroniczne, w których ganiają setki A i pojawiają się
kilowolty i nic się nie zakłóca.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066
andy lxd2-332
2013-01-21 18:02:35 UTC
Permalink
badworm wrote:

.
Post by badworm
Kompatybilność elektromagnetyczna to niełatwy temat ale nie należy jej
demonizować. Są ludzie, którzy budują urządzenia, gdzie obok siebie
siedzą procesory DSP bądź układy logiki programowalnej (FPGA) oraz
układy energoelektroniczne, w których ganiają setki A i pojawiają się
kilowolty i nic się nie zakłóca.
Zgadza się. Tylko po co utrudniać sobie życie? Czy którykolwiek skład był
w komorze bezechowej (raczej w Polsce nie ma takowej), czy jakikolwiek układ
był badany w komorze TEM?

pzdr
a.
badworm
2013-01-21 19:12:49 UTC
Permalink
Post by andy lxd2-332
Zgadza się. Tylko po co utrudniać sobie życie? Czy którykolwiek skład był
w komorze bezechowej (raczej w Polsce nie ma takowej), czy jakikolwiek układ
był badany w komorze TEM?
A to już zmartwienie producenta. Generalnie to on tylko deklaruje
zgodność z normami i nie musi przeprowadzać badań. Ale jeśli np.
konkurencja weźmie jego wyrób i sama przeprowadzi stosowne badania,
które wykażą iż sprzęt nie spełnia tego, co producent zadeklarował, to
kary są niemałe.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066
Dariusz K. Ładziak
2013-01-22 10:39:33 UTC
Permalink
Post by andy lxd2-332
.
Post by badworm
Kompatybilność elektromagnetyczna to niełatwy temat ale nie należy jej
demonizować. Są ludzie, którzy budują urządzenia, gdzie obok siebie
siedzą procesory DSP bądź układy logiki programowalnej (FPGA) oraz
układy energoelektroniczne, w których ganiają setki A i pojawiają się
kilowolty i nic się nie zakłóca.
Zgadza się. Tylko po co utrudniać sobie życie? Czy którykolwiek skład był
w komorze bezechowej (raczej w Polsce nie ma takowej), czy jakikolwiek układ
był badany w komorze TEM?
Komorę bezechową elektromagnetycznie to w Polsce by znalazł. Taką w
którą przynajmniej wagon wejdzie (i pozostawi dosyć miejsca na
odsunięcie anten pomiarowych) już na pewno nie. A taka na cały skład
pociągu - czy w ogóle gdzieś na świecie jest? Po co? Bada się kawałkami
- jak klocek z dołączonymi paroma metrami przewodów nie promieniuje sam
to i w pudle wagonu nie będzie.
--
Darek
andy lxd2-332
2013-01-23 11:16:24 UTC
Permalink
Post by Dariusz K. Ładziak
Po co? Bada się kawałkami
- jak klocek z dołączonymi paroma metrami przewodów nie promieniuje sam
to i w pudle wagonu nie będzie.
Tylko, że takie kawałki po złożeniu w całość mogą się zakłócać w inny sposób
niż to wynika z pomiaru. Czasem w urządzeniu wystarczy trochę poprzestawiać
i moduły przestają sobie przeszkadzać.

Kiedyś gadałem z tramwaju przez radiotelefon. Kasowniki zwariowały ;)

pzdr
a.
Dariusz K. Ładziak
2013-01-23 17:13:50 UTC
Permalink
Post by andy lxd2-332
Post by Dariusz K. Ładziak
Po co? Bada się kawałkami
- jak klocek z dołączonymi paroma metrami przewodów nie promieniuje sam
to i w pudle wagonu nie będzie.
Tylko, że takie kawałki po złożeniu w całość mogą się zakłócać w inny sposób
niż to wynika z pomiaru. Czasem w urządzeniu wystarczy trochę poprzestawiać
i moduły przestają sobie przeszkadzać.
Kiedyś gadałem z tramwaju przez radiotelefon. Kasowniki zwariowały ;)
Niedostatecznie przebadano ich odporność na pola zewnętrzne - pewnie
obsłuchali czy nie sieją a nie przywalili większymi mocami wielkiej
częstotliwości. Dla mnie wsadzenie ręczniaka w urządzenie jest jednym z
podstawowych testów jakościowych - jak od zbliżenia radiotelefony
urządzenie głupieje to ja go raczej nie wezmę...

To wszystko daje się przewidzieć - tylko myśleć trzeba a ostatnio chyba
jest to czynność mało popularna.
--
Darek
Waldemar Krzok
2013-01-23 17:19:02 UTC
Permalink
Post by Dariusz K. Ładziak
Post by andy lxd2-332
Post by Dariusz K. Ładziak
Po co? Bada się kawałkami
- jak klocek z dołączonymi paroma metrami przewodów nie promieniuje sam
to i w pudle wagonu nie będzie.
Tylko, że takie kawałki po złożeniu w całość mogą się zakłócać w inny sposób
niż to wynika z pomiaru. Czasem w urządzeniu wystarczy trochę poprzestawiać
i moduły przestają sobie przeszkadzać.
Kiedyś gadałem z tramwaju przez radiotelefon. Kasowniki zwariowały ;)
Niedostatecznie przebadano ich odporność na pola zewnętrzne - pewnie
obsłuchali czy nie sieją a nie przywalili większymi mocami wielkiej
częstotliwości. Dla mnie wsadzenie ręczniaka w urządzenie jest jednym z
podstawowych testów jakościowych - jak od zbliżenia radiotelefony
urządzenie głupieje to ja go raczej nie wezmę...
To wszystko daje się przewidzieć - tylko myśleć trzeba a ostatnio chyba
jest to czynność mało popularna.
Jest jeszcze zapalarka do gazu. Też skuteczne urządzenie do testowania
przydatności urządzeń.

A osobiście odstrzeliłem kiedyś starego Golfa gdzieś na początku lat
1990. Facio stał koło mnie na skrzyżowaniu i "gazował". Ja gadałem sobie
na 2m. Jak włączyłem nadawanie, to samochód obok zaczął prychać. Jakoś
nie skojarzyłem, ale jak na następnym skrzyżowaniu sytuacja się
powtórzyła to wiedziałem co grane. A było to tylko 25W na 5/8 lambda.

Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
andy lxd2-332
2013-01-23 20:03:51 UTC
Permalink
Post by Waldemar Krzok
A osobiście odstrzeliłem kiedyś starego Golfa gdzieś na początku lat
1990. Facio stał koło mnie na skrzyżowaniu i "gazował". Ja gadałem sobie
na 2m. Jak włączyłem nadawanie, to samochód obok zaczął prychać. Jakoś
nie skojarzyłem, ale jak na następnym skrzyżowaniu sytuacja się
powtórzyła to wiedziałem co grane. A było to tylko 25W na 5/8 lambda.
Pod koniec lat 80 na przeciwko podjeżdżali po nocy jakimś szrotem i np.
dawali radio na full. Któregoś razu facet mnie zeźlił, bo znów pobudka.
Miałem nadajniczek UKF na BCAP78 z Bomisu ;). Co faciu dostroił stację,
to ja mu ciąłem. I tak przez kilka minut. Więcej radia nie włączył ;)

Naście lat temu w tym miejscu powstał prawie blok, ledwie mieszczący się
w działkę. Pilot do bramy. Gadałem 430. Facio stał biedny bo brama nic ;)
Ale najlepsze było Packet Radio. 144.950 cięło jakąś kablówkę ;)

pzdr
a.
Staszek
2013-01-25 10:55:42 UTC
Permalink
W dniu 2013-01-23 18:13, "Dariusz K. Ładziak" pisze:

[...]
Post by Dariusz K. Ładziak
Dla mnie wsadzenie ręczniaka w urządzenie jest jednym z
podstawowych testów jakościowych - jak od zbliżenia radiotelefony
urządzenie głupieje to ja go raczej nie wezmę...
[...]

Podobno starego typu sygnalizacje przejazdowe takiego testu nie
przechodzą. :)
--
Pozdrawiam
Staszek
Dariusz K. Ładziak
2013-01-21 05:46:34 UTC
Permalink
Post by Przemysław Kowalik
No i co z tą zakichaną elektroniką, gdy padnie zasilanie albo po prostu
padnie mimo zasilania? Jest jakaś prosta procedura otwarcia awaryjnego,
czy trzeba czekać na serwis w ciągu 2 najbliższych dni roboczych?
Co z elektroniką? Ano nic, we wszystkich jakkolwiek odpowiedzialnych za
bezpieczeństwo ludzi systemach kontroli dostępu zablokowanie rygla
wymaga jego zasilania. Niezasilany rygiel jest otwarty - padnie
zasilanie to co najwyżej ktoś cię ze spuszczonymi gaciami niechcący
obejrzy. Dalej - ponieważ poza padem zasilania należy się liczyć z
awarią automatyki (to już faktycznie może zamknąć rygiel na twardo) to w
obwodzie rygla od strony zamkniętego pomieszczenia co najmniej (czasem z
obu stron drzwi) daje się awaryjny przerywacz obwodu rygla - takie
zielone pudełko z szybką (obecnie raczej z zapadającą się plastikową
płytką) - wciskasz, chrupnie, plastik przeskoczy i rygiel puszcza.
Czasem drugim stykiem ten przerywacz wysyła sygnał do układów alarmowych
informując że został użyty.
--
Darek
DarekP
2013-01-13 23:27:29 UTC
Permalink
Post by Tomasz Wójtowicz
Post by Kolejoman
Witam!
"RZESZÓW. W nowoczesnym pociągu elektrycznym skomplikowane i frustrujące
Znany problem od jakiegoś czasu. Tak jakby nie można było od środka
1. zamknij i zarygluj (z lampką sygnalizującą zaryglowanie)
2. otwórz
Najprościej byłoby napisać instrukcję obsługi i nakleić ją na drzwi
toalety. Ale jest to zbyt proste rozwiązanie, żeby to u nas wykonać.
Kolejarze stwierdzą, że pasażerowie są tępi, producent, że rozwiązanie
spełnia wszelkie wymagane przepisy, a pasażerowie, że to o kant dupy
rozbić. W takiej sytuacji wypracowanie kompromisu jest w naszym
społeczeństwie niezwykle trudne ;)
Grzegorz Tomczyk
2013-01-15 11:58:40 UTC
Permalink
Post by Tomasz Wójtowicz
1. zamknij i zarygluj (z lampką sygnalizującą zaryglowanie)
Zaraz by się znaleźli dowcipnisie, którzy po naciśnięciu tego guzika
zdążyliby wyjść na zewnątrz i na dobre zablokować drzwi.
--
Pozdrawiam,
Grzegorz Tomczyk
m***@wp.pl
2013-01-12 23:03:26 UTC
Permalink
Takie same akcje widzialem w Wielkiej Brytanii.

Albo w tym: http://en.wikipedia.org/wiki/British_Rail_Class_221
Albo w jakims DMU uzywanym przez Scottrail. Nie pamietam w którym.
Akcje wygladaly dokladnie tak samo jak opisane w artykule. Zaobserwowalem je dwa razy. Wiec nie jest to rzadkie mimo ze tu tabor automatycznymi odsuwanym drzwiami uzywany jest od dawna.

Tak niedorzecznie dzialajace drzwi to nie wymysl Pesy.
fik
2013-01-12 23:28:56 UTC
Permalink
Post by m***@wp.pl
Tak niedorzecznie dzialajace drzwi to nie wymysl Pesy.
Raczej tak niedorzecznie działający dziennikarze ;)
--
F♯A♯∞
KUTFALTFBL

Nie płakałem po HETMANIE.
Jagular
2013-01-13 11:33:56 UTC
Permalink
Post by Kolejoman
Witam!
"RZESZÓW. W nowoczesnym pociągu elektrycznym skomplikowane i frustrujące
jest korzystanie z toalety.
W elektrycznym zespole trakcyjnym ED-74 są przestronne i schludne
toalety. Półokrągłe automatyczne drzwi otwierają i zamykają pneumatyczne
siłowniki. Urządzenie sterowane jest elektrycznymi przyciskami. Wielu
pasażerów nie wie, jak te przyciski obsługiwać.
"Edyta", bo tak pieszczotliwie kolejarze nazywają nowoczesny pociąg,
jeździ do Rzeszowa od 9 grudnia tego roku. Ten skład przyjeżdża z
Krakowa dwa razy dziennie, w południe, jako "Wisłok" i wieczorem, jako
"Lubomirski".
Konsternacja
Do pociągowej toalety przychodzi mężczyzna. Naciska przycisk i drzwi
powoli otwierają się. Pasażer wchodzi do toalety i naciska taki sam
przycisk wewnątrz. Drzwi się zamykają. Po chwili do toalety podchodzi
kobieta. Naciska przycisk i. drzwi otwierają się, a oczom pasażerki
ukazuje się pan siusiający do muszli. Skonsternowana pani mamrocze
przeprosiny i nerwowo naciska przycisk. Drzwi jednak dostojnie rozsuwają
się na całą szerokość.
W tym czasie zestresowany pasażer z rozpiętym rozporkiem dobiega do
otwierających się drzwi i nerwowo naciska przycisk wewnętrzny. Drzwi
zdenerwowany pan i skonsternowana pani. Oboje naciskają przyciski, a
"ogłupiałe" przez to drzwi stoją otwarte. W końcu udaje się je zamknąć.
Pan wraca do swojej czynności, a pani stoi na straży, by kolejny pasażer
nie przeszkodził korzystającemu z ubikacji.
Frustracja blondynki
Do toalety przychodzi elegancka blondynka. Naciska przycisk i drzwi
zaczynają się otwierać. Pani wchodzi i naciska przycisk wewnętrzny, ale
drzwi nie zamykają się. Naciska drugi przycisk i też nic. Podchodzi do
lustra nad umywalką i nerwowo poprawia włosy. Znowu naciska dolny
przycisk. Drzwi nadal pozostają otwarte. Pani wychodzi i wciska guzik
zewnętrzny. Drzwi się zamknęły. Naciska jeszcze raz - drzwi się otwarły.
Wchodzi. Naciska dolny przycisk - nic. Naciska górny przycisk i. drzwi
się zaczęły zamykać. Na twarzy blondynki widać wyraz ulgi.
Do toalety podchodzi pan. Naciska przycisk i drzwi pomalutku otwierają
się na całą szerokość. Blondynka właśnie kuca nad muszlą i jest bliska
zawału serca.
Jak korzystać z toalety w "Edycie"?
1. By otworzyć drzwi toalety z zewnątrz trzeba nacisnąć przycisk z
tabliczką otwieranie.
2. Wchodzimy do środka i czekamy, aż drzwi otworzą się całkowicie. Trwa
to około 5 -6 sekund. Do tego momentu żaden przycisk nie działa.
3. Gdy drzwi znieruchomieją, naciskamy górny przycisk. Drzwi zaczną się
zamykać.
4. Po zamknięciu się drzwi wciskamy dolny, nieco mniejszy przycisk.
Dopiero wtedy drzwi są zablokowane i nie da się ich otworzyć od zewnątrz.
5. Korzystamy z toalety bezpiecznie odizolowani od intruzów.
6. Naciskamy górny przycisk. Drzwi się otworzą i możemy opuścić toaletę.
7. Naciskamy przycisk na zewnątrz by zamknąć za sobą drzwi.
Niby proste, jednak nie jest to działanie intuicyjne i bardzo wielu
pasażerów ma z tym problemy. Sytuacje wyglądające humorystycznie są
bardzo stresujące dla uczestników, a zdarzają się w "Edycie" nagminnie. "
http://supernowosci24.pl/stresujace-toalety-w-pociagu/
Może w metalowym sklepie kupić i zamontować w tym superklopie taki haczyk

do furtki za 2 zł. Idę o zakład że kiedyś ten dolny przycisk blokady akurat

się zepsuje kiedy ktoś będzie w środku ;-)))

---
Jagular
p***@gmail.com
2013-01-13 13:31:40 UTC
Permalink
Super...
Bo przez tyle lat nie dało się zmodyfikować nawet głupiego oprogramowania drzwi klopa :/
Takim oto sposobem doprowadza się do sytuacji, w której niektórzy w ogóle boją się podejść do klopa, bo a nóż się zablokuje (ponoć AKMki to potrafią), nie otworzy, albo właśnie otworzy w najmniej oczekiwanym momencie (ED74).
Nawet we Flirtach, które mają drzwi obsługiwane ręcznie (ale z zamkiem elektryczno-pneumatycznym) ludzie jeżdżący rzadko chodzą do klopów grupami i naciskają przyciski drzwi zewnętrznych, żeby otworzyć toaletę ;)
semaforek
2013-01-13 14:40:07 UTC
Permalink
Post by p***@gmail.com
Super...
Bo przez tyle lat nie dało się zmodyfikować nawet głupiego oprogramowania drzwi klopa :/
Takim oto sposobem doprowadza się do sytuacji, w której niektórzy w ogóle boją się podejść do klopa, bo a nóż się zablokuje (ponoć AKMki to potrafią), nie otworzy, albo właśnie otworzy w najmniej oczekiwanym momencie (ED74).
Nawet we Flirtach, które mają drzwi obsługiwane ręcznie (ale z zamkiem elektryczno-pneumatycznym) ludzie jeżdżący rzadko chodzą do klopów grupami i naciskają przyciski drzwi zewnętrznych, żeby otworzyć toaletę ;)
Ja w ogóle nie rozumiem po co tam wsadzać komputer? Dlaczego nie można
zrobić zamknięcia mechanicznego które jest bardziej pewne?
--
Łukasz W. - semaforek
gg- 6621129 mejl- lukislukis[małpa]o2.pl
Katowice to miasto dla samochodów, nie dla ludzi.
Rezerwacje nic nie warte na co inne niż płackarte!
Stowarzyszenie Rozwoju Kolei Górnego Śląska => www.srkgs.rail.pl
Krzysztof Kucharski
2013-01-13 19:20:15 UTC
Permalink
Dobry wieczór
Post by semaforek
Post by p***@gmail.com
Super...
Bo przez tyle lat nie dało się zmodyfikować nawet głupiego
oprogramowania drzwi klopa :/
Takim oto sposobem doprowadza się do sytuacji, w której niektórzy w
ogóle boją się podejść do klopa, bo a nóż się zablokuje (ponoć
AKMki to potrafią), nie otworzy, albo właśnie otworzy w najmniej
oczekiwanym momencie (ED74).
Nawet we Flirtach, które mają drzwi obsługiwane ręcznie (ale z
zamkiem elektryczno-pneumatycznym) ludzie jeżdżący rzadko chodzą do
klopów grupami i naciskają przyciski drzwi zewnętrznych, żeby
otworzyć toaletę ;)
Ja w ogóle nie rozumiem po co tam wsadzać komputer? Dlaczego nie
można zrobić zamknięcia mechanicznego które jest bardziej pewne?
[...]

W ELFach dałosię ;-)

Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski
Piotr Waszkielewicz
2013-01-14 13:29:52 UTC
Permalink
Post by semaforek
Ja w ogóle nie rozumiem po co tam wsadzać komputer? Dlaczego nie można
zrobić zamknięcia mechanicznego które jest bardziej pewne?
To zgodne z najlepszymi światowymi trendami rodem z Japonii :P

A co do samego artykułu, to ja naprawdę nie wiem, czy ludzie nie myślą,
czy nie chce im się zrozumieć trzech prostych przycisków: "zamknij",
"otwórz" i "blokada".
--
Piotr Waszkielewicz - piotrwasz(małpa)o2(kropka)pl
--------> http://psoras.wordpress.com <---------
"Wrzućmy czwartą pozycję, spójrzmy śmierci w oczy"
/(c) pewien maszynista Lxd2/
DarekP
2013-01-14 18:36:06 UTC
Permalink
Post by Piotr Waszkielewicz
Post by semaforek
Ja w ogóle nie rozumiem po co tam wsadzać komputer? Dlaczego nie można
zrobić zamknięcia mechanicznego które jest bardziej pewne?
To zgodne z najlepszymi światowymi trendami rodem z Japonii :P
A co do samego artykułu, to ja naprawdę nie wiem, czy ludzie nie myślą,
czy nie chce im się zrozumieć trzech prostych przycisków: "zamknij",
"otwórz" i "blokada".
Jeżeli na tej trasie od niepamiętnych lat jeżdżą mechpomy i stare kible,
w których drzwi w toalecie trzeba podpierać butem, aby się nie otwarły,
to skąd Ci biedni ludzie mają wiedzieć, jak się obsługuje taki
wynalazek, jak toaleta w Edycie? Jakby przeczytali na drzwiach, co
trzeba zrobić, to choć co drugi by się dowiedział, a tak - panika.
/dev/SU45
2013-01-14 21:01:02 UTC
Permalink
Post by DarekP
Jeżeli na tej trasie od niepamiętnych lat jeżdżą mechpomy i stare kible,
w których drzwi w toalecie trzeba podpierać butem, aby się nie otwarły,
to skąd Ci
CI?
Post by DarekP
biedni ludzie mają wiedzieć, jak się obsługuje taki
wynalazek, jak toaleta w Edycie? Jakby przeczytali na drzwiach, co
trzeba zrobić, to choć co drugi by się dowiedział, a tak - panika.
To jest wyjątkowo bezsensowne, nieintuicyjne rozwiązanie. W takiej
sytuacji dobrze pomyślane rozwiązanie jest oczywiste i nie wymaga
"myślenia". W procedurach medycznych, lotniczych i wielu innych mnóstwo
wysiłku wkłada się w eliminowanie sytuacji gdzie trzeba "myśleć", bo w
sytuacji stresu łatwo o pomyłkę.

W RegioNovach też widziałem zdziwienia i otwieranie zajętych kibli.
Bezsensowne rozwiązanie. Ciekawe tylko czy to jakieś normy UIC czy
inwencja własna?

Jeżeli już z jakiegoś względu ktoś świadomie może chcieć zamknąć drzwi
ale ich nie blokować, to powinny być przyciski "Otwórz", "Zamknij", i
mniejszy "Odblokuj" albo "Zamnknij bez blokady".
Smok Eustachy
2013-01-14 23:46:37 UTC
Permalink
W dniu 14.01.2013 22:01, /dev/SU45 pisze:
/.../
Post by /dev/SU45
To jest wyjątkowo bezsensowne, nieintuicyjne rozwiązanie. W takiej
sytuacji dobrze pomyślane rozwiązanie jest oczywiste i nie wymaga
"myślenia". W procedurach medycznych, lotniczych i wielu innych mnóstwo
wysiłku wkłada się w eliminowanie sytuacji gdzie trzeba "myśleć", bo w
sytuacji stresu łatwo o pomyłkę.
W RegioNovach też widziałem zdziwienia i otwieranie zajętych kibli.
Bezsensowne rozwiązanie. Ciekawe tylko czy to jakieś normy UIC czy
inwencja własna?
Normalne drzwi - 2000zł
Elektryczne drzwi: 200000 zł
Tadeusz Franciszek Zielinski
2013-01-15 08:51:42 UTC
Permalink
Post by /dev/SU45
W procedurach medycznych, lotniczych i wielu innych mnóstwo
wysiłku wkłada się w eliminowanie sytuacji gdzie trzeba "myśleć", bo w
sytuacji stresu łatwo o pomyłkę.
Oddawanie moczu czy nawet kału może i da się podciągnąć pod sytuację
medyczną, ale naprawdę koszt pomyłki w porównaniu z podanymi wyżej jest
żaden.
/dev/SU45
2013-01-15 09:08:28 UTC
Permalink
Post by Tadeusz Franciszek Zielinski
Oddawanie moczu czy nawet kału może i da się podciągnąć pod sytuację
medyczną, ale naprawdę koszt pomyłki w porównaniu z podanymi wyżej jest
żaden.
Żaden, to upierdliwość raczej niż poważny problem, ale nie ma co udawać
że jest świetnie i ludzie nie myślą.
Jagular
2013-01-14 21:07:40 UTC
Permalink
Post by DarekP
Post by Piotr Waszkielewicz
Post by semaforek
Ja w ogóle nie rozumiem po co tam wsadzać komputer? Dlaczego nie można
zrobić zamknięcia mechanicznego które jest bardziej pewne?
To zgodne z najlepszymi światowymi trendami rodem z Japonii :P
A co do samego artykułu, to ja naprawdę nie wiem, czy ludzie nie myślą,
czy nie chce im się zrozumieć trzech prostych przycisków: "zamknij",
"otwórz" i "blokada".
Jeżeli na tej trasie od niepamiętnych lat jeżdżą mechpomy i stare kible,
w których drzwi w toalecie trzeba podpierać butem, aby się nie otwarły,
to skąd Ci biedni ludzie mają wiedzieć, jak się obsługuje taki
wynalazek, jak toaleta w Edycie? Jakby przeczytali na drzwiach, co
trzeba zrobić, to choć co drugi by się dowiedział, a tak - panika.
Czytać ? Zrozumieć co się przeczytało ? To chyba litery musiały by być
wielkie jak w napisie Hollywood :-)))

A numerek z automatu kolejkowego to gdzie ? ;-)))

http://www.iflow.pl/automaty-biletowe/166-qmatic-bp2882

---
Jagular
Daniel Pyra
2013-01-14 23:35:04 UTC
Permalink
Post by Piotr Waszkielewicz
A co do samego artykułu, to ja naprawdę nie wiem, czy ludzie nie myślą,
czy nie chce im się zrozumieć trzech prostych przycisków: "zamknij",
"otwórz" i "blokada".
Wiesz, zazwyczaj projektuje się rozwiązania dla wygody użytkowników, a
nie odwrotnie.
Jak już musi być ta mechanizacja, to może należałoby zainwestować w
rozwiązanie intuicyjne?

Pozdr.!
(D)
Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...